Poranna modlitwa do Maryi – powierz Jej wszystko, zanim wstaniesz z łóżka

Opublikowano w 31 sierpnia 2025 11:11

Twoje serce może dziś zostać dotknięte przez coś, co całkowicie odmieni Twój dzień…”

W tej modlitwie porannej oddamy wszystko Maryi – Twoje troski, pragnienia i nadchodzące chwile, zanim jeszcze wstaniesz z łóżka. To czas, by Jej powierzyć cały dzień, aby prowadziła Cię ku pokojowi, sile i głębokiej wierze.

Po wysłuchaniu tej modlitwy poczujesz, że nie jesteś sama – że Maryja czuwa nad Tobą i Twoimi bliskimi, otacza Cię płaszczem matczynej opieki i uczy, jak zaczynać każdy poranek w bliskości Boga.

Dzisiejsza modlitwa nosi tytuł:

„Poranna modlitwa do Maryi – powierz Jej wszystko, zanim wstaniesz z łóżka”.

Dziękuję Ci, że tworzysz razem ze mną wspólnotę modlitwy, która niesie światło w codzienności.

Posłuchaj tej modlitwy w przygotowanym przez nas filmie.

Transkrypcja wideo

 

🔹 Sekcja 1: Zawierzenie pierwszych chwil dnia

Maryjo, Matko pełna łaski, przychodzę do Ciebie jeszcze przed wstaniem z łóżka. Oto jestem w ciszy poranka, gdy świat dopiero budzi się do życia, a ja pragnę, by pierwsze słowa, które wypowiem dzisiaj, były skierowane do Ciebie. Wiem, że jeśli Tobie zawierzę mój dzień, nic nie będzie w stanie mnie złamać, bo Twoje Serce prowadzi zawsze do Jezusa.

Tak często wchodzimy w nowy dzień pełni trosk: myśli biegną ku obowiązkom, ku lękom, ku planom, które trzeba zrealizować. A Ty, Maryjo, zapraszasz nas do innego porządku. Do tego, by zanim dotkniemy ziemi stopami, zanim spojrzymy w kalendarz, zanim sięgniemy po filiżankę porannej kawy, najpierw oddać Tobie wszystko: nasze myśli, nasze obawy, nasze rodziny, nasze serca.

Przychodzę więc, Matko, z tym wszystkim, co we mnie drzemie: z niepokojem o zdrowie, z lękiem o przyszłość, z troską o dzieci i wnuki, z samotnością, która czasem przygniata bardziej niż ciężar obowiązków. Przyjmij to wszystko, Matko. Weź w swoje dłonie i zanieś przed tron Jezusa.

Wiem, że Ty rozumiesz mnie jak nikt inny. Ty znasz moje serce, zanim jeszcze wypowiem słowo. Ty wiesz, czego najbardziej pragnę i co najbardziej boli. Ty widzisz łzy, które kryję przed innymi. Ty widzisz radości, którymi dzielę się w milczeniu z Bogiem.

Maryjo, dziś powierzam Ci wszystkie rozmowy, które przeprowadzę, wszystkie decyzje, które podejmę, każdy krok, który zrobię. Niech wszystko przechodzi przez Twoje Serce. Naucz mnie łagodności wobec innych i cierpliwości wobec siebie. Naucz mnie wyciszenia, bym umiała usłyszeć, co Bóg mówi w ciszy poranka.

Ty, która byłaś zawsze blisko Jezusa, ucz mnie zaczynać dzień od obecności Boga. Niech pierwsze chwile mojego poranka będą święte, napełnione Twoją obecnością. Niech moja modlitwa będzie jak różaniec utkany z prostych słów miłości i ufności.

Maryjo, prowadź mnie w tym dniu. Broń mnie przed złem, strzeż przed pokusami, oddal ode mnie smutek i rozpacz. Przytul mnie do swojego matczynego serca, bym mogła wejść w dzień pełna pokoju i odwagi.

Ale Matko, wiem, że Twoja obecność nie kończy się tylko na tym, że wysłuchasz. Ty zawsze pragniesz dać coś więcej… coś, co ma moc przemienić cały dzień, jeśli tylko serce otworzy się na łaskę…

🔹 Sekcja 2: Matczyne serce, które prowadzi do Boga

Maryjo, gdy powierzam Ci moje serce i dzień, wiem, że nie zostanę bez odpowiedzi. Ty nie zatrzymujesz niczego dla siebie – wszystko, co Ci daję, zanosisz do Jezusa. Ty jesteś Matką, która nie tylko słucha, ale także przemienia życie poprzez swoją obecność.

Kiedy patrzymy na Twoje życie, uczymy się prostoty i pokory. Ty nigdy nie szukałaś własnej chwały. Nie stawiałaś siebie w centrum. Zawsze wskazywałaś na Jezusa. Twoja wielkość była w tym, że całkowicie należałaś do Boga. I właśnie dlatego możemy zaufać Tobie bez lęku – bo Ty prowadzisz nas tylko tam, gdzie mieszka prawdziwe życie i prawdziwa miłość.

Święty Maksymilian Kolbe powiedział kiedyś: „Nigdy nie lękaj się kochać Maryi za bardzo, bo nigdy nie pokochasz Jej bardziej niż Jezus.” Te słowa są dla nas światłem. Pokazują, że każda modlitwa do Ciebie jest bezpieczna, że każde zawierzenie Tobie prowadzi nas głębiej do Jezusa, a nie od Niego.

Maryjo, ucz mnie tej ufności. Ile razy próbowałam zaczynać dzień sama, bez modlitwy, w pośpiechu i w zamęcie, a potem czułam ciężar, którego nie umiałam unieść. Ile razy zamykałam się w swoich troskach, zapominając, że Ty jesteś tak blisko, że wystarczy jedno słowo, byś przyszła z pomocą.

Dzisiaj, jeszcze przed wstaniem z łóżka, chcę uczyć się innej drogi. Chcę, by pierwszym oddechem było zawierzenie, by pierwszym słowem była modlitwa, a pierwszym spojrzeniem – spojrzenie w Twoje Serce. Wiem, że jeśli oddam Ci wszystko już teraz, dzień nie będzie taki sam.

Maryjo, błogosław mojej rodzinie. Znasz moich bliskich lepiej niż ja sama. Wiesz, kto potrzebuje nadziei, kto potrzebuje pokoju, kto potrzebuje siły. Wiem, że każdą z tych osób potrafisz objąć swoim matczynym spojrzeniem i zanieść do Jezusa.

Chroń mnie dzisiaj przed złem. Niech żadne słowo, które wypowiem, nie rani innych. Niech moje serce nie zamyka się na dobro. Niech moje oczy nie szukają tego, co prowadzi do grzechu. Niech moje ręce będą gotowe, by pomagać. A moje usta – by modlić się i dziękować.

Ucz mnie cierpliwości wobec bliskich. Ucz mnie pokory w codziennych obowiązkach. Ucz mnie, że nawet najmniejsze gesty mają znaczenie, jeśli są wykonywane z miłością.

Maryjo, spraw, abym w tym dniu była światłem dla innych. Niech moje życie stanie się świadectwem tego, że Bóg jest obecny. Niech moje serce będzie źródłem pokoju, który pochodzi od Ciebie.

Proszę, napisz w komentarzu: „Maryjo, prowadź mnie dziś”.

Niech to krótkie wyznanie stanie się modlitwą wspólnoty, która jednoczy się w Twoim Imieniu i w Twojej opiece.

Ale, Matko, wiem, że każdy dzień niesie ze sobą nie tylko nadzieję, ale także próby. I właśnie tam, gdzie pojawiają się trudności, Ty, Maryjo, pokazujesz nam swoją największą moc…

🔹 Sekcja 3: Siła Maryi w chwilach prób

Maryjo, Matko Boga i Matko moja, przychodzę do Ciebie nie tylko z radością poranka, ale także z ciężarem, który każdy dzień niesie. Wiem, że życie nie jest wolne od trudności, że każdy poranek niesie swoje próby: choroby, samotność, kłótnie w rodzinie, brak pokoju w sercu. Ale wiem też, że Ty nie opuszczasz mnie w żadnej z tych chwil.

Twoje Serce było przebite bólem, gdy patrzyłaś na krzyż swojego Syna. Ty najlepiej rozumiesz cierpienie. Dlatego do Ciebie przychodzę, gdy mój dzień zaczyna się od trosk. Ty uczysz mnie, że ból nie musi niszczyć, że próba nie musi złamać, że każde doświadczenie może stać się drogą ku Bogu.

Maryjo, zawierzam Ci wszystkie moje rany. Te, które powstały w sercu przed laty i wciąż bolą, i te, które pojawiły się wczoraj. Zawierzam Ci moje poczucie bezsilności, kiedy widzę cierpienie bliskich. Zawierzam Ci moje zmęczenie, kiedy wydaje się, że obowiązki mnie przerastają.

Przyjdź, Matko, i przemień to wszystko w źródło pokoju. Ucz mnie, że nawet w najtrudniejszym dniu nie jestem sama. Ucz mnie, że Twój Syn jest zawsze blisko, że Jego miłość zwycięża każdy lęk.

Dziękuję Ci, Maryjo, za Twoją obecność. Za to, że jesteś czułą Matką, która przygarnia i błogosławi. Dziękuję za wszystkie chwile, kiedy czułam Twój pokój w sercu. Dziękuję za to, że prowadzisz mnie ku Jezusowi i uczysz mnie ufać bezgranicznie.

Dziś chcę powiedzieć głośno: Maryjo, Tobie zawierzam cały mój dzień. Każde spotkanie, każdą rozmowę, każdą myśl i każde pragnienie. Ty jesteś moją przewodniczką, Ty jesteś moją Matką, Ty jesteś moją drogą do Jezusa.

Matko, zamykam w Twoich dłoniach wszystko, co nadejdzie. Proszę, prowadź mnie, abym w każdej chwili tego dnia była blisko Boga.

Ale, Maryjo… są chwile, w których serce człowieka może stanąć wobec czegoś o wiele groźniejszego, niż wszystkie codzienne troski razem wzięte. I właśnie o tym musimy porozmawiać w zakończeniu…

🔹 Zakończenie z błogosławieństwem

Czy wiesz, że największym zagrożeniem dla człowieka nie jest choroba, bieda ani samotność… ale dzień rozpoczęty bez Boga? Bo to wtedy serce staje się bezbronne wobec pokus, ciemności i lęku, które przychodzą niespodziewanie. Zły duch nie potrzebuje wielkich drzwi, aby wejść do domu — wystarczy mu uchylone okno naszej obojętności, chwila, w której zapominamy o modlitwie.

Dlatego poranna modlitwa do Maryi jest jak tarcza. To nie tylko piękne słowa, to zbroja, która okrywa Ciebie i Twoją rodzinę. Gdy powierzysz Jej wszystko, zanim wstaniesz z łóżka, Twoje serce zostaje wypełnione światłem, które żadne ciemności nie zdołają zgasić.

Maryjo, nasza Matko, dziękujemy Ci za ten poranek. Dziękujemy, że przyszłaś do nas, by uczyć nas miłości, cierpliwości i pokoju. Dziękujemy, że zabierasz nasze troski i prowadzisz nas do Jezusa. Przyjmij dziś naszą modlitwę i otocz nas swoim płaszczem ochrony.

Droga Siostro, która modlisz się tymi słowami, wiedz, że Twoja modlitwa ma moc. Ona chroni nie tylko Ciebie, ale i Twoich bliskich. Niech Twoje serce nigdy nie zwątpi, że Maryja jest zawsze obok — w radości i w cierpieniu, w poranku i w nocy.

A teraz niech spocznie na Tobie błogosławieństwo:

✝️ W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, niech Maryja, Matka Jezusa i Twoja Matka, otoczy Cię płaszczem opieki. Niech Jej czułe spojrzenie prowadzi Cię przez każdy krok tego dnia. Niech Jej modlitwa chroni Twój dom, Twoją rodzinę i Twoje serce. Niech Jezus, Jej Syn, napełni Cię pokojem, którego świat dać nie może. Niech Bóg błogosławi Cię dziś i zawsze. Amen.

Rozpocznij ten dzień w pokoju i pamiętaj, że Twoje pierwsze słowa, skierowane do Maryi, zmieniają wszystko.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.