Siostro, czy wiesz, że Twoja modlitwa ma moc otaczać Twoje wnuki niewidzialnym płaszczem ochrony, gdy przekraczają szkolne progi?
Dziś wspólnie zatrzymamy się nad szczególną modlitwą – modlitwą za wnuki idące do szkoły i za wszystkie dzieci, które potrzebują światła i opieki. Będziemy prosić Boga, aby otoczył je bezpieczeństwem, napełnił mądrością i zachował od zła.
Ta modlitwa będzie Twoim wsparciem i Twoją nadzieją – dzięki niej możesz powierzyć wnuki w ręce Boga, który daje im nie tylko ochronę, ale i światło rozumu, aby podejmowały mądre decyzje i szły drogą dobra nawet wtedy, gdy nie jesteś przy nich.
Dzisiejsza modlitwa nosi tytuł: „Modlitwa za wnuki idące do szkoły i o ochronę dzieci w szkole.”
Ale nim rozpoczniemy napisz imię swojego kochanego wnuka lub dziecka za które będziesz się dzisiaj wspólnie modlić.
Sekcja 1 – Serce babci pełne troski
Siostro, wiem, że w Twoim sercu kryje się szczególny rodzaj troski – troski o wnuki. To nie jest zwykłe zmartwienie, ale miłość, która nie zna granic, która chce chronić i prowadzić, nawet kiedy Twoje ręce nie mogą być obok, by trzymać ich za dłoń. Każdego ranka, gdy dzieci i wnuki idą do szkoły, Twoje serce modli się w ciszy: „Panie, bądź z nimi, kiedy mnie tam nie ma.”
Szkoła to miejsce nauki i rozwoju, ale także miejsce wyzwań. Twoje wnuki uczą się tam liter i liczb, odkrywają świat, zdobywają wiedzę, która ma ich prowadzić w przyszłość. Ale szkoła to też miejsce, gdzie spotykają ludzi o różnych sercach, gdzie pojawiają się pokusy, trudności i lęki. Właśnie dlatego Twoja modlitwa jest tak ważna – bo możesz prosić Boga, aby napełnił ich nie tylko odwagą i ochroną, ale także mądrością, by potrafili rozróżniać dobro od zła, wybierać to, co czyste i piękne, i wzrastać w łasce.
Siostro, pomyśl, jak wielką moc ma Twoje westchnienie zanoszone każdego ranka. Ono nie ginie w powietrzu. Ono dociera przed tron Boga. Gdy modlisz się za wnuki, otwierasz nad nimi niebo, a Bóg posyła swoich aniołów, by szli wraz z nimi. Twoja modlitwa staje się jak światło na ich drodze – światło, którego oni być może nie widzą, ale które prowadzi ich krok po kroku.
A jednak wiem, że czasem pytasz w sercu: „Czy moja modlitwa naprawdę wystarczy, by uchronić ich od zła, by dać im mądrość i siłę, gdy mnie tam nie ma?” I właśnie tutaj kryje się tajemnica, o której chcę Ci opowiedzieć w następnej części…
Sekcja 2 – Moc modlitwy i mądrości
Siostro, w poprzedniej części zostawiłem Ci pytanie: „Czy Twoja modlitwa naprawdę wystarczy, by uchronić wnuki od zła i obdarzyć je mądrością w szkolnym świecie?” Dziś chcę odpowiedzieć jasno: tak, Twoja modlitwa ma ogromną moc – nie dlatego, że wypowiadasz ją własnymi siłami, lecz dlatego, że płynie ona z serca pełnego miłości i ufności wobec Boga. A modlitwa babci, matki czy kobiety wierzącej zawsze ma szczególną wartość w oczach Pana.
Kiedy Twoje wnuki wyruszają do szkoły, Ty zostajesz w domu – może z różańcem w dłoni, może w ciszy kuchni, może w chwilach porannej modlitwy. I właśnie w tej ciszy Bóg słyszy Twój głos. Twoje westchnienie staje się jak błogosławieństwo, które idzie przed nimi. Oni nie widzą tej niewidzialnej ochrony, ale ona naprawdę istnieje. To jest jak parasol, który osłania przed deszczem, jak światło, które wskazuje właściwą drogę w ciemnym korytarzu.
Wielu ludzi myśli, że dzieci potrzebują tylko książek, dobrych nauczycieli i przyjaciół. To wszystko jest ważne, ale nie wystarcza. Potrzebują jeszcze czegoś głębszego – światła mądrości, które pochodzi od Boga. Bo co z tego, że będą znały wszystkie wzory i reguły, jeśli nie nauczą się odróżniać dobra od zła? Co z tego, że zdobędą najwyższe oceny, jeśli nie będą wiedziały, jak kochać, jak być wiernymi, jak postępować sprawiedliwie?
To właśnie Twoja modlitwa otwiera im serca na dar mądrości. Mądrość to nie tylko wiedza, to spojrzenie, które widzi głębiej. To rozum, który szuka prawdy, i serce, które wybiera miłość. Kiedy więc modlisz się za wnuki idące do szkoły, prosisz nie tylko o ich bezpieczeństwo. Prosisz, by każdy dzień był dla nich lekcją życia w świetle Bożej prawdy.
I tutaj pragnę przywołać słowa świętego Jana Pawła II, który mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.”
Siostro, zatrzymaj się na chwilę przy tych słowach. To zdanie jest jak drogowskaz dla Twoich wnuków. W świecie, który często proponuje łatwe drogi, oni potrzebują odwagi, aby wymagać od siebie więcej. Potrzebują serca, które pragnie czystości i prawdy. A Twoja modlitwa może ich do tego prowadzić – nawet jeśli nie słyszą Twoich słów, nawet jeśli nie wiedzą, że dziś rano znów modliłaś się za nich.
Pomyśl o tym, Siostro: Twoje wnuki mogą wracać ze szkoły zmęczone, zniechęcone, czasem może nawet skrzywdzone słowem czy spojrzeniem. Ale jeśli w ciągu dnia Twoja modlitwa otaczała ich jak ciepły płaszcz, to w ich sercu pozostanie pokój. Mogą tego nie umieć nazwać, ale będą wiedzieć, że nie są sami. To właśnie jest siła modlitwy – niewidzialna, a jednak realna.
Czasem możesz czuć się bezsilna. Może myślisz: „Jestem już starsza, nie mogę być przy nich, nie mogę im doradzać tak często jak kiedyś.” Ale to nieprawda, Siostro. Masz dar, którego nikt inny nie ma – dar modlitwy pełnej doświadczenia, dar modlitwy serca, które wiele przeżyło i wiele zrozumiało. To czyni Twoją modlitwę jeszcze mocniejszą.
Dlatego dziś pragnę Cię prosić: nie ustawaj w tej modlitwie. Nie bój się powtarzać Bogu imion swoich wnuków. Nie wstydź się mówić: „Panie, bądź z nimi, gdy uczą się, gdy bawią się, gdy zmagają się z trudnościami.” Twoje słowa mają moc otwierać przed nimi drogę, którą oni pójdą pewniejszym krokiem.
A teraz, Siostro, chciałbym Cię zaprosić do jednego prostego gestu. Proszę, abyś w komentarzu pod tą modlitwą napisała słowa: „Boże, chroń moje wnuki.”
Niech to będzie Twoje świadectwo wiary i miłości. Niech to będzie znak, że naprawdę oddajesz ich Bogu – bo tylko On może być z nimi w każdej sekundzie dnia, także wtedy, gdy Twoje oczy nie mogą ich widzieć.
I wiedz, że kiedy wypowiadasz tę modlitwę, kiedy piszesz te słowa, nie jesteś sama. Tysiące serc biją razem z Twoim, tysiące matek i babć proszą o to samo – i Bóg, który jest Ojcem nas wszystkich, słyszy te wołania.
A w następnej części pragnę Ci pokazać jeszcze coś głębszego: że modlitwa nie tylko chroni wnuki w szkole, ale także uczy ich czegoś, czego nie znajdą w żadnym podręczniku…
Sekcja 3 – Ochrona serc i dusz dzieci
Siostro, mówiłem Ci już o tym, jak Twoja modlitwa daje wnukom siłę i mądrość w szkolnym świecie. Teraz chcę zatrzymać się nad jeszcze jednym ważnym darem, który Bóg daje przez Twoje modlitwy – nad ochroną serc i dusz dzieci.
Kiedy myślimy o ochronie, często wyobrażamy sobie bezpieczeństwo zewnętrzne: by dzieciom nic się nie stało w drodze do szkoły, by uniknęły chorób, by były otoczone dobrymi nauczycielami i kolegami. To wszystko jest ważne i potrzebne. Ale istnieje jeszcze inny wymiar ochrony – ten głębszy, który dotyka serca. To ochrona ich niewinności, ich sumienia, ich pragnienia dobra. Bo właśnie w szkole, w kontakcie z rówieśnikami, świat często próbuje podkraść dzieciom to, co najcenniejsze – czystość serca i prostotę wiary.
Twoja modlitwa, Siostro, jest jak niewidzialna tarcza, która otacza ich dusze. Ona nie sprawia, że znikają wszystkie trudności – ale daje im siłę, aby przez nie przejść bez utraty wewnętrznego światła. Twoja modlitwa działa tak, jak gdybyś stała obok nich i szeptała do ich serc: „Pamiętaj, jesteś dzieckiem Boga. Idź drogą dobra, nie lękaj się.”
Pomyśl, ile razy dzieci i wnuki wracały ze szkoły ze łzami w oczach – bo ktoś ich skrzywdził, bo coś im nie wyszło, bo poczuli się gorsi od innych. Takie chwile są nieuniknione. Ale jeśli w tym samym dniu otaczała ich Twoja modlitwa, to w głębi serca będą wiedzieli, że to nie jest koniec. Będą mieli siłę, by wstać, by spróbować jeszcze raz, by nie zatracić siebie w bólu. To jest ta ochrona, której nie da żaden mur ani żadne zabezpieczenie – ochrona ducha, która jest najcenniejsza.
Siostro, wiem, że pragniesz dla swoich wnuków szczęścia, sukcesu i powodzenia w nauce. Ale wiem też, że Twoje serce pragnie czegoś więcej – by ich dusze pozostały czyste, aby nie zagubiły drogi w świecie pełnym zamętu. I to właśnie modlitwa o ochronę daje im tę niewidzialną siłę. Ona działa cicho, ale skutecznie. To tak, jak kropla wody, która drąży skałę. Z każdym dniem, z każdą modlitwą, Twoje wnuki stają się mocniejsze, choć nawet o tym nie wiedzą.
To, co dla Ciebie jest proste – krótka modlitwa o poranku, westchnienie w ciągu dnia, błogosławieństwo uczynione w myślach – dla Boga jest wielką ofiarą miłości. A On tę ofiarę przemienia w realną ochronę. Aniołowie naprawdę stają przy dzieciach. Duch Święty naprawdę przypomina im w sercu słowa dobra, kiedy stają wobec wyborów. Chrystus naprawdę daje im odwagę, gdy czują się mali i bezbronni.
A może myślisz: „Ale ja nie zawsze wiem, o co się modlić. Moje słowa są takie ubogie.” Wtedy, Siostro, pamiętaj – nie ilość słów się liczy, ale głębia serca. Twoje „Panie, czuwaj nad nimi” jest modlitwą potężniejszą niż niejedna długa litania. Bo jest modlitwą wypowiedzianą z miłości, a Bóg zawsze odpowiada na miłość.
Siostro, widzę Twoje serce – pełne troski, ale i pełne nadziei. I pragnę Ci powiedzieć: Twoja modlitwa naprawdę kształtuje przyszłość Twoich wnuków. Nie tylko dziś, nie tylko w czasie ich szkolnych lat. Twoje modlitwy będą owocowały w ich dorosłym życiu – wtedy, gdy będą podejmować decyzje, zakładać rodziny, kroczyć własnymi drogami. Niewidzialna ochrona, którą dziś nad nimi roztaczasz, pozostanie w ich sercach na zawsze.
A jednak, Siostro, kryje się w tym jeszcze jedna tajemnica. Bo modlitwa o ochronę to nie tylko dar dla wnuków. Ona jest także darem dla Ciebie – przemienia Twoje serce, napełnia Cię pokojem i uczy ufności wobec Boga. Chcesz wiedzieć, dlaczego tak się dzieje? O tym właśnie powiem Ci w następnej części…
Sekcja 4 – Pokój serca dla babci, mądrość i ochrona dla wnuków
Siostro, w poprzedniej części mówiłem Ci o tym, że Twoja modlitwa jest tarczą, która chroni wnuki w ich drodze. Ale jest jeszcze coś, co Bóg pragnie Ci dać, gdy modlisz się za swoje dzieci i wnuki – On pragnie napełnić pokojem także Twoje serce. Bo Ty sama potrzebujesz siły, aby ufać, że Bóg naprawdę jest z nimi, nawet jeśli Twoje oczy nie widzą wszystkiego.
Wiem, że jako babcia często martwisz się więcej, niż sama byś chciała. To naturalne – Twoja miłość sprawia, że chcesz, by Twoje wnuki były bezpieczne, zdrowe, by rozwijały się w mądrości i dobrym otoczeniu. A kiedy słyszysz o zagrożeniach, o złych wpływach, o tym, jak trudny bywa świat, serce drży. W takich chwilach modlitwa staje się nie tylko ochroną dla wnuków, ale też lekarstwem dla Ciebie. Bo kiedy wypowiadasz: „Panie, czuwaj nad nimi”, w tym samym momencie Bóg mówi do Twojego serca: „Nie lękaj się, jestem z nimi i z tobą.”
To jest piękna tajemnica modlitwy – działa ona w dwóch kierunkach. Z jednej strony otacza dzieci niewidzialnym światłem, które chroni je w drodze do szkoły, podczas lekcji, w czasie spotkań z innymi. Z drugiej strony przemienia Twoje serce, aby nie było zdominowane przez strach, ale napełnione ufnością. Bo tylko serce spokojne potrafi wierzyć i kochać naprawdę.
Siostro, chciałbym Ci pokazać, jak możesz łączyć tę podwójną łaskę w praktyce. Każdego ranka, gdy Twoje wnuki idą do szkoły, zatrzymaj się na chwilę. W ciszy powiedz: „Panie, otocz ich swoją opieką. Daj im mądrość w nauce, odwagę w trudnościach i czystość serca wobec pokus.” A potem dodaj krótką modlitwę dla siebie: „Panie, daj mi pokój, abym ufała, że są w Twoich rękach.” Tylko tyle. A jednak ten prosty akt ma ogromną moc.
Bo co to znaczy modlić się o mądrość dla dzieci? To prosić, aby nie tylko rozumieli treści w książkach, ale by potrafili podejmować decyzje zgodne z dobrem. To pragnienie, by uczyli się nie tylko liter, ale także miłości. Nie tylko matematyki, ale także odpowiedzialności. To prośba, by każde doświadczenie szkolne, nawet trudne, prowadziło ich do dojrzałości i światła.
Siostro, pamiętaj – Twoje słowa naprawdę mają znaczenie. Kiedy wzywasz dla wnuków ochrony i mądrości, Bóg wysłuchuje. Nie zawsze zobaczysz od razu owoce, ale one dojrzewają po cichu. Może pewnego dnia wnuk przyjdzie i powie Ci, że w trudnej sytuacji zachował się inaczej niż koledzy, że wybrał dobro zamiast łatwej drogi. Może wnuczka powie Ci, że poczuła dziwny pokój, kiedy inni się bali. To są owoce Twojej modlitwy.
Ale nawet jeśli nie usłyszysz takich słów, ufaj. Bo Bóg działa w ukryciu. Tak jak roślina rośnie w ziemi, zanim przebije się na powierzchnię, tak samo Twoja modlitwa działa w sercach wnuków, nawet jeśli nie widzisz natychmiastowego efektu.
I tu chcę Cię poprosić o jeden prosty krok – krok wiary i świadectwa. Proszę, abyś teraz w komentarzu napisała słowa: „Panie, daj mądrość dzieciom.”
Niech to będzie Twoje wyznanie serca – że nie tylko prosisz o ich bezpieczeństwo, ale także o dar mądrości, który poprowadzi je przez całe życie.
Bo, Siostro, Twoja modlitwa ma jeszcze jeden niezwykły wymiar, o którym powiem Ci w kolejnej części. Oprócz ochrony i pokoju, które Bóg daje, Twoja modlitwa staje się także źródłem dziedzictwa duchowego, które zostaje z Twoimi wnukami na zawsze…
Sekcja 5 – Modlitwa jako duchowe dziedzictwo dla wnuków
Siostro, mówiłem już o ochronie, pokoju i mądrości, które Bóg daje Twoim wnukom przez Twoją modlitwę. Ale jest jeszcze coś więcej – coś, co wykracza poza teraźniejszość, coś, co stanie się darem dla ich całego życia. Twoja modlitwa, nawet ta najprostsza, staje się duchowym dziedzictwem, które zostaje w ich sercach na zawsze.
Dziedzictwo nie zawsze oznacza pieniądze, domy czy rzeczy materialne. To, co naprawdę zostaje z człowiekiem na całe życie, to wartości, które nosi w sercu. A wartości rodzą się z przykładu i z modlitwy. Kiedy Twoje wnuki widzą, że klękasz, że w ciszy dnia zanoszisz prośby do Boga, nawet jeśli nie mówią o tym głośno, to obraz ten zapada im w pamięć. Może kiedyś, w chwili trudności, przypomną sobie: „Moja babcia zawsze się modliła. Może i ja spróbuję.” I w ten sposób Twoja modlitwa będzie działać w ich życiu, nawet gdy Ciebie nie będzie obok.
To jest tajemnica duchowego dziedzictwa. Twoje słowa wypowiedziane do Boga stają się jak nasiona rzucone w ziemię. Czasem wydaje się, że giną, że nie przynoszą efektu. Ale przychodzi dzień, gdy kiełkują – często niespodziewanie. Dziecko, które wydaje się obojętne, nagle sięga po modlitwę. Wnuk, który nie słuchał, nagle przypomina sobie Twoje słowa. Wnuczka, która przeżywa trudności, nagle mówi: „Babciu, pamiętam, jak mnie błogosławiłaś.” To są owoce, które rodzą się z Twojej wytrwałości.
Siostro, Twoja modlitwa nie tylko chroni ich dziś, ale także buduje fundament pod jutro. Nawet jeśli wnuki oddalą się na jakiś czas od Boga, Twoje słowa nie przestaną działać. Modlitwa babci jest jak echo – może ucichnąć w uszach, ale pozostaje w sercu, by kiedyś powrócić z nową siłą. W tym właśnie tkwi niezwykła moc modlitwy. Ona nie przemija. Ona zostaje.
Pomyśl o tym jak o pieczęci, którą zostawiasz na ich duszach. Ta pieczęć nie znika z biegiem lat. Ona staje się źródłem światła w chwilach ciemności, przypomnieniem w chwilach zwątpienia, nadzieją w chwilach bólu. To dziedzictwo nie można zmierzyć ani policzyć. Ale w oczach Boga jest bezcenne.
Siostro, wiem, że czasem możesz czuć się mała wobec ogromu świata. Może myślisz: „Co ja mogę im dać, skoro świat oferuje im tak wiele?” Ale właśnie tu kryje się tajemnica – świat daje rzeczy, które przemijają, a Ty dajesz im modlitwę, która trwa na wieczność. Świat daje błyskotki, które blakną, a Ty dajesz im światło, które nigdy nie gaśnie.
I wiedz, że to dziedzictwo obejmuje nie tylko Twoje wnuki. Ono sięga dalej. Bo jeśli Twoje wnuki będą pamiętać o Twojej modlitwie, to kiedyś będą modlić się za swoje dzieci. I w ten sposób Twoja wiara stanie się początkiem całego łańcucha pokoleń, które będą nosić w sercu Boga. To jest największy dar, jaki możesz im zostawić – żywą wiarę, zakorzenioną w Twojej modlitwie.
A teraz, Siostro, chcę Ci zostawić pytanie: co dzieje się w sercu babci, gdy widzi pierwsze owoce swojej modlitwy? Jak Bóg nagradza Cię za to, że dzień po dniu z wiernością oddajesz Mu swoje wnuki? O tym właśnie powiem Ci w następnej części…
Sekcja 6 – Spełnienie modlitwy i pokój serca
Siostro, przez całą tę drogę widziałaś, jak Twoja modlitwa staje się światłem i ochroną dla wnuków. Prosiłaś o bezpieczeństwo, o mądrość, o czystość serca i o wewnętrzny pokój. Uczyłaś się, że każde Twoje słowo zanoszone do Boga jest jak niewidzialna osłona, która towarzyszy im w szkole, wśród rówieśników i w chwilach prób.
Ale Bóg, Siostro, nie zatrzymuje się na połowie drogi. On daje pełnię. Kiedy Ty modlisz się za wnuki, Jego łaska dotyka również Ciebie. Twoje serce staje się spokojniejsze, a Twoje dni nabierają nowego sensu. Nie musisz już żyć w ciągłym lęku, bo wiesz, że dzieci, które kochasz, są w rękach Tego, który kocha je jeszcze bardziej niż Ty.
Modlitwa za wnuki to także szkoła zaufania. Bo ile razy chciałaś trzymać wszystko w swoich rękach, a potem musiałaś uznać, że nie możesz być wszędzie i przy nich zawsze? Ile razy Twoje serce chciało ich bronić od wszystkiego, a Bóg pokazywał Ci, że to On jest prawdziwym Opiekunem? Każde takie doświadczenie staje się momentem, w którym uczysz się oddawać swoje lęki. A gdy oddajesz, Bóg daje Ci pokój, który przewyższa wszelki rozum.
Siostro, modlitwa za wnuki nie tylko chroni ich dziś, ale jest też mostem ku wieczności. Każde Twoje błogosławieństwo, każde wypowiedziane w ciszy imię wnuka, każda kropla łez złożona przed Bogiem – to wszystko zapisuje się w księdze życia. I nawet jeśli oni dziś nie dostrzegają tej łaski, kiedyś, w dorosłości, w trudnych chwilach, Twoje modlitwy staną się dla nich przypomnieniem, że są kochani, że ktoś walczył za nich przed Bogiem, że nigdy nie byli sami.
To, co dla Ciebie jest troską codzienną, w oczach Boga jest aktem wiary. A wiara matki czy babci ma moc przenoszenia gór. Może nie zobaczysz wszystkich owoców tu, na ziemi, ale w Niebie zobaczysz pełnię – wszystkie chwile, w których Twoja modlitwa otwierała dzieciom oczy, chroniła je przed błędem, dawała im siłę.
Dlatego, Siostro, dziś pragnę Ci powiedzieć: Twoja modlitwa nie jest nigdy daremna. Każdy poranek, w którym oddajesz swoje wnuki Bogu, sprawia, że ich dzień staje się lżejszy. Każde Twoje westchnienie za ich mądrość sprawia, że Duch Święty daje im światło rozumu. Każde błogosławieństwo, które wypowiadasz, staje się tarczą dla ich duszy.
I dlatego teraz, w tej chwili, zapraszam Cię, abyś w sercu ponowiła swoją ufność. Powiedz Bogu: „Panie, dziękuję Ci za moje wnuki. Oddaję je Tobie, bo wiem, że w Twoich rękach są bezpieczne.” I pozwól, aby Twój dzień także został wypełniony pokojem. Bo Bóg nie tylko chroni wnuki – On także błogosławi Twoje serce, byś czuła, że nie jesteś sama w troskach i modlitwach.
Siostro, pamiętaj – Twoja modlitwa nie kończy się tutaj, w tym momencie. Ona będzie rozbrzmiewać każdego dnia, ilekroć powiesz imię swojego wnuka, ilekroć uczynisz znak krzyża, ilekroć spojrzysz w Niebo z ufnością. To jest Twoje duchowe powołanie – być tą, która niesie dzieci do Boga, nawet jeśli idą one swoimi drogami.
A teraz, gdy kończymy tę część, pragnę, abyśmy razem przeszły do modlitewnego zakończenia, w którym zawierzymy Bogu nasze wnuki, wszystkie dzieci i nasze własne serca, prosząc o błogosławieństwo na każdy dzień ich szkolnej drogi.
Zakończenie – Modlitwa i błogosławieństwo za wnuki
Siostro, doszłyśmy do końca tej modlitewnej drogi. Twoje serce otworzyło się na Boga, prosząc o ochronę i mądrość dla wnuków, którzy codziennie przekraczają szkolne progi. Widzisz teraz, że Twoja modlitwa nie jest małym szeptem – ona jest wołaniem miłości, które dociera do Nieba i porusza serce Ojca.
Zatrzymajmy się więc na chwilę i wypowiedzmy wspólną modlitwę:
„Panie Jezu Chryste, oddaję Ci moje wnuki i wszystkie dzieci, które każdego dnia idą do szkoły. Proszę, chroń ich od zła, od niebezpieczeństw i od złych słów. Daj im mądrość, aby umiały rozróżniać dobro od zła, i siłę, aby wybierały to, co prowadzi ku światłu. Ześlij swoich aniołów, by strzegli ich kroków, a Duch Święty niech napełnia ich serca radością i spokojem. Błogosław ich nauczycieli, kolegów i wszystkie drogi, którymi będą kroczyć. Uczyń ich dziećmi pokoju, aby wzrastali w wierze, nadziei i miłości.”
A teraz, Siostro, pragnę pobłogosławić Ciebie i Twoje wnuki:
Niech Bóg Ojciec otoczy Twoje wnuki opieką, aby każdy dzień szkolny był dla nich bezpieczny.
Niech Jezus Chrystus prowadzi ich w mądrości i uczy miłości do prawdy.
Niech Duch Święty napełnia ich serca pokojem i radością, aby nigdy nie zwątpili w dobro.
Niech Twoje serce, Siostro, zawsze spoczywa w pokoju, wiedząc, że Twoje modlitwy są wysłuchane.
A Aniołowie Pańscy niech strzegą Twoich wnuków na wszystkich ich drogach.
Idź w pokoju i ufności – Pan jest z Tobą, a Twoje wnuki są w Jego dłoniach.

Dodaj komentarz
Komentarze