Mocna modlitwa wieczorna do ducha świętego- ochrona i pokój serca

Opublikowano w 6 sierpnia 2025 11:08

W imię ojca, syna i ducha świętego .

Dobry wieczór. Dziękuję, że jesteś dziś ze mną na tej modlitwie i że powierzasz swoje serce w ręce Ducha Świętego.

W tym nagraniu odmówimy mocną modlitwę wieczorną do Ducha Świętego o ochronę i pokój serca.

Będzie to czas, w którym oddamy Bogu wszystkie troski dzisiejszego dnia, poprosimy o Jego światło, siłę i obecność, aby czuwał nad nami w nocy.

Po wysłuchaniu tej modlitwy poczujesz głębszy spokój, Twoje serce zostanie napełnione nadzieją, a umysł uwolni się od lęku i napięcia. Ale zanim przejdziemy do wspólnej modlitwy, muszę się z wami czymś podzielić, co trochę mnie smuci... Zauważyłem, że większość z Was, którzy oglądają te treści, wciąż nie ma subskrypcji. Pamiętajcie, że Wasze subskrypcje to dla mnie ogromne wsparcie i znak, że to, co robię, ma sens.

Posłuchaj tej modlitwy w przygotowanym przez nas filmie.

Transkrypcja wideo

 

SEKCJA 1 – Złożenie dnia w ręce Ducha Świętego

Duchu Święty, Przyjacielu mojej duszy, dziś wieczorem przychodzę do Ciebie,

aby w ciszy serca powierzyć Ci wszystko, czym żyłam w tym dniu.

Każdy mój krok, każde słowo, każdy oddech – przyjmij je jak dar.

Wiem, że widziałeś każdą moją radość i każdy smutek,

że znałeś moje myśli, nawet te, których nikomu nie wypowiedziałam.

Przychodzę do Ciebie nie po to, by udawać, że jestem silna,

ale po to, by przyznać, że to w Tobie jest moja prawdziwa siła.

Dziś zmęczenie dotyka mojego ciała, a niepokój próbuje wejść do serca –

dlatego tym bardziej potrzebuję Twojej obecności.

Duchu Święty, chcę złożyć w Twoje ręce wszystkie ciężary,

które nagromadziły się w moim sercu przez ten dzień.

Chcę, aby Twoje światło przeniknęło ciemności moich myśli,

a Twój pokój wypełnił każdą przestrzeń, w której dziś czułam lęk lub napięcie.

Ty wiesz, że czasem trudno mi puścić wolno to, co mnie martwi.

Czasem noszę w sobie niepokoje aż do snu,

a one nie pozwalają mi odpocząć.

Dlatego dziś wieczorem proszę: przyjdź i naucz mnie, jak oddać wszystko Tobie.

Przyjdź jak cichy powiew, który koi duszę.

Przyjdź jak ogień, który wypala resztki smutku.

Przyjdź jak deszcz łaski, który oczyszcza serce.

Bo wiem, że jeśli spędzę ten wieczór z Tobą,

jutro obudzę się w pokoju, a nie w lęku.

Ale zanim zamknę oczy na nocny spoczynek…

chcę, abyśmy wspólnie dokonali aktu,

który może zmienić sposób, w jaki przeżywamy każdy kolejny wieczór…

SEKCJA 2 – Akt całkowitego oddania się Duchowi Świętemu

Duchu Święty, dziś wieczorem chcę wykonać krok, którego czasem tak trudno nam się podjąć –

krok pełnego zaufania.

Oddać Ci wszystko bez trzymania w ukryciu choćby najmniejszego kawałka mojego serca.

Zbyt często, Duchu Święty, zatrzymuję dla siebie te sprawy,

które wydają mi się zbyt osobiste, zbyt trudne albo zbyt bolesne, aby je wypowiedzieć.

Zatrzymuję je, jakby moja kontrola mogła coś zmienić.

A przecież wiem, że to Ty jesteś najlepszym Opiekunem, Doradcą i Pocieszycielem.

Dziś więc chcę otworzyć przed Tobą wszystko:

– Moje radości, abyś je pobłogosławił i pomnożył.

– Moje smutki, abyś przemienił je w źródło nadziei.

– Moje lęki, abyś je uciszył swoim pokojem.

– Moje pragnienia, abyś je oczyścił i skierował ku dobremu.

Duchu Święty, przychodzę do Ciebie jak dziecko, które biegnie w ramiona Ojca.

Bez masek, bez pozorów, bez wstydu.

Bo wiem, że Ty kochasz mnie taką, jaka jestem – nawet z moimi niedoskonałościami.

Weź dzisiaj, Duchu Święty, cały ten dzień i zamknij go w swojej miłości.

Niech wszystkie wydarzenia – dobre i trudne – staną się częścią planu,

który prowadzi mnie i moją rodzinę do świętości.

A teraz, Duchu Święty, proszę Cię szczególnie o to, abyś przyszedł do mojego domu tej nocy.

Niech Twoja obecność wypełni każdy pokój.

Niech spocznie na każdym członku mojej rodziny –

aby spał w spokoju, bez lęku, pod Twoją czułą ochroną.

Jeżeli ktoś z nas ma dziś niespokojne serce – daj mu ukojenie.

Jeżeli ktoś zmaga się z bólem – dotknij go swoim uzdrawiającym tchnieniem.

Jeżeli ktoś stracił nadzieję – rozpal w nim na nowo wiarę, że jutro przyniesie światło.

Duchu Święty, naucz mnie wieczorem wypowiadać jedno krótkie zdanie,

które stanie się mostem między moim sercem a Twoim:

„Duchu Święty, Ty się tym zajmij”.

Niech ono będzie moim wyznaniem zaufania, moją modlitwą i moim odpoczynkiem.

A Ty, moja siostro w wierze, która słuchasz tych słów –

jeśli chcesz dziś wieczorem dokonać aktu całkowitego oddania się Duchowi Świętemu,

jeśli chcesz, by On czuwał nad Tobą i Twoimi bliskimi,

to proszę, napisz w komentarzu te cztery słowa:

„Duchu Święty, Ty prowadź”.

Niech ten komentarz będzie publicznym wyrazem Twojej wiary i zawierzenia.

Tak, jak zapala się świecę w świątyni, tak te słowa zapłoną w Twoim sercu

i staną się wołaniem, które usłyszy niebo.

Duchu Święty, widzisz te serca, które się przed Tobą otwierają.

Przyjmij ich ufność jak najcenniejszy dar.

A kiedy nadejdzie noc, rozpostrzyj nad nimi swoje skrzydła ochrony,

aby mogli zasnąć w pokoju,

wiedząc, że Ty czuwasz nad każdym oddechem i każdym uderzeniem serca.

I choć dziś zamykamy dzień, to w następnej części tej modlitwy…

poprosimy Cię, Duchu Święty, o coś jeszcze głębszego –

o przemianę naszego wnętrza, aby Twój pokój zamieszkał w nas na stałe,

nie tylko w nocnej ciszy, ale i w każdym poranku, który nadejdzie.

SEKCJA 3 – Przemiana serca w świetle Ducha Świętego

Duchu Święty, dziś nie proszę tylko o ochronę z zewnątrz.

Pragnę czegoś jeszcze głębszego – abyś zamieszkał w moim sercu w taki sposób,

by Twój pokój był we mnie niezależnie od tego, co dzieje się wokół.

Ty wiesz, Duchu Święty, że często pozwalam, by okoliczności dnia decydowały o moim nastroju.

Kiedy jest spokojnie – czuję radość.

Kiedy przychodzi trudność – serce zaczyna drżeć, a myśli krążą wokół lęku.

Ale Ty możesz sprawić, że w środku, w samym centrum mojej duszy,

będzie źródło pokoju, którego nie da się ugasić.

Przyjdź i usuń ze mnie wszystko, co odbiera mi ten pokój:

– Wspomnienia, które wciąż ranią.

– Słowa, które kiedyś zraniły i ciągle wracają.

– Strach przed tym, co może nadejść.

– Ciężar winy, który przytłacza.

Duchu Święty, wypełnij te puste miejsca swoją obecnością.

Wlej w moje serce taką ciszę, która jest pełna życia, a nie pustki.

Taką ciszę, w której mogę usłyszeć Twój głos,

a nie tylko własne myśli i obawy.

Chcę, aby Twój pokój nie był czymś, co przychodzi tylko w chwilach modlitwy,

ale aby trwał we mnie, gdy rozmawiam z innymi,

gdy pracuję, gdy idę spać i gdy się budzę.

A nawet wtedy, gdy przyjdzie burza – chcę czuć, że wewnątrz panuje cisza,

bo Ty jesteś moim Schronieniem.

Duchu Święty, Ty potrafisz przemienić serce zranione w serce współczujące.

Potrafisz przemienić serce lękliwe w serce odważne.

Potrafisz przemienić serce obojętne w serce pełne ognia.

Dlatego dziś oddaję Ci swoje wnętrze,

abyś je kształtował, oczyszczał i umacniał.

Proszę Cię też, Duchu Święty, o to samo dla moich bliskich.

Aby każdy, kogo kocham, mógł zaznać pokoju serca, który pochodzi od Ciebie.

Bo wiem, że kiedy w sercu panuje Twój pokój,

żadne okoliczności nie są w stanie nas złamać.

I wiem, Duchu Święty, że ta przemiana nie dzieje się w jednej chwili.

To proces, w którym codziennie uczysz mnie ufać Tobie coraz bardziej.

Dlatego proszę – prowadź mnie i nie pozwól mi zatrzymać się w pół drogi.

A Ty, moja siostro w wierze,

pomyśl teraz o jednej rzeczy w swoim sercu,

która odbiera Ci spokój i radość.

Może to jest lęk o zdrowie,

może niepokój o bliską osobę,

a może żal z przeszłości, który nie daje zasnąć.

W kolejnej części tej modlitwy…

oddasz to Duchowi Świętemu w szczególny sposób,

a ja poprowadzę Cię w modlitwie, która pozwoli zostawić ten ciężar raz na zawsze

u Tego, który potrafi przemienić go w błogosławieństwo.

SEKCJA 4 – Oddanie ciężarów Duchowi Świętemu

Duchu Święty, teraz, w tej chwili, pragnę przynieść Ci to,

co od dawna noszę w swoim sercu jak ciężki kamień.

Nie chcę już dłużej dźwigać tego sama.

Wiem, że Ty potrafisz unieść więcej, niż mogę sobie wyobrazić,

i że dla Ciebie żaden mój problem nie jest zbyt trudny.

Dlatego wyobrażam sobie, że stoję przed Tobą

i trzymam w dłoniach ten ciężar, który mnie przygniata.

Może jest to troska o zdrowie – moje lub bliskiej osoby.

Może jest to ból po stracie, który wciąż wraca.

Może jest to lęk o przyszłość, który odbiera sen.

Może jest to poczucie winy, które ciąży na duszy od lat.

Duchu Święty, dzisiaj składam to w Twoje ręce.

Nie chcę już więcej próbować wszystkiego sama,

bo wiem, że to właśnie w Twojej obecności

moje serce może odzyskać równowagę i pokój.

Zabierz to, Duchu Święty, tak daleko,

aby nie mogło mnie już dręczyć ani w dzień, ani w nocy.

A w miejsce tego ciężaru wlej we mnie Twoje światło, Twoją moc i Twoją miłość.

Duchu Święty, oddaję Ci też wszystkie sytuacje,

na które nie mam wpływu, choć tak bardzo chciałabym coś zmienić.

Oddaję Ci ludzi, których nie mogę naprawić ani uratować,

ale których mogę powierzyć Twojej opiece.

Ty znasz ich lepiej niż ja i wiesz, czego im potrzeba.

Proszę, Duchu Święty, spraw, aby ta noc była momentem nowego początku.

Niech to, co dziś oddaję, nie wróci do mnie jutro rano.

Niech zostanie przemienione w źródło błogosławieństwa i świadectwo,

że kiedy oddajemy wszystko Bogu, On działa z mocą,

choć często w sposób, którego nie od razu rozumiemy.

Teraz, moja siostro w wierze, chcę zaprosić Cię do małego, ale ważnego gestu.

Jeśli dzisiaj chcesz naprawdę oddać Duchowi Świętemu swój ciężar,

napisz w komentarzu te cztery słowa:

„Duchu Święty, zabierz to”.

To nie jest tylko komentarz – to akt wiary.

To sposób, by powiedzieć Bogu: „Nie chcę już tego dźwigać sama. Ufaję Tobie”.

A gdy to napiszesz, pamiętaj, że Duch Święty przyjmuje Twoją prośbę

i zaczyna działać, nawet jeśli jeszcze tego nie widzisz.

Duchu Święty, obejmij swoim pokojem każdą osobę,

która dzisiaj zdecydowała się oddać Ci swój ciężar.

Niech ta decyzja będzie początkiem drogi w wolności i zaufaniu.

A w następnej części modlitwy…

będziemy prosić Cię o Twoją tarczę ochrony,

aby ta noc i każdy dzień, który nadejdzie, były bezpieczne pod Twoim czuwaniem,

i aby pokój serca, który dziś otrzymaliśmy, trwał w nas bez końca.

SEKCJA 5 – Tarcza ochrony Ducha Świętego

Duchu Święty, teraz, gdy oddałam Ci wszystkie moje ciężary i złożyłam je u Twoich stóp,

proszę Cię o jeszcze jeden dar – dar Twojej ochrony.

Niech spocznie na mnie i na mojej rodzinie jak tarcza,

która odbija wszelkie ciosy zła, jak płaszcz,

który chroni przed chłodem niepokoju i burzą codziennych trosk.

Ty wiesz, Duchu Święty, że świat, w którym żyjemy,

pełen jest hałasu, rozproszeń, złych słów i pokus,

które próbują przeniknąć do naszego serca.

Dlatego proszę Cię – bądź jak ognisty mur wokół mojego domu.

Niech Twoja obecność wypełni każde pomieszczenie,

każdy kąt, każdą chwilę spędzaną razem i osobno.

Otocz moją rodzinę niewidzialnym kręgiem światła,

który żadne ciemności nie są w stanie przekroczyć.

Niech Twój pokój spocznie na progach naszych drzwi

i niech każdy, kto do nas wchodzi, poczuje, że to miejsce jest święte,

bo zamieszkuje w nim Boży Duch.

Duchu Święty, bądź strażnikiem naszych myśli.

Nie pozwól, by lęk, gniew czy zniechęcenie zapuściły w nich korzenie.

Bądź strażnikiem naszych słów – abyśmy mówili tylko to, co buduje i przynosi życie.

Bądź strażnikiem naszych serc – aby były czyste, wdzięczne i gotowe do przebaczenia.

Chroń nas także w drobnych, codziennych sprawach:

gdy wychodzimy z domu, gdy podróżujemy, gdy pracujemy.

Niech Twój Anioł stróż będzie przy każdym członku mojej rodziny,

prowadząc go w bezpieczne miejsca i odciągając od zagrożeń, których nie widzimy.

Duchu Święty, proszę Cię, aby żadna noc nie była dla nas czasem lęku,

ale spokojnym odpoczynkiem, w którym serce bije w rytmie Twojej miłości.

Niech nasze sny będą wolne od niepokoju, a dusza niech zanurzy się w Twoim pokoju.

Jeżeli kiedykolwiek przyjdzie chwila trudna,

gdy serce zacznie drżeć, a pokój wydaje się uciekać –

przypomnij mi, Duchu Święty, że Twoja ochrona jest stała.

Że nic nie jest w stanie wyrwać mnie z Twoich rąk,

bo kto zaufał Tobie, ten znalazł schronienie mocniejsze niż mury twierdzy.

Dziś wieczorem, Duchu Święty, chcę prosić Cię szczególnie o ochronę

nad tymi, którzy są słabsi – nad dziećmi, nad starszymi, nad chorymi.

Otocz ich swoją obecnością jak delikatnym, ale silnym ramieniem.

Daj im poczucie bezpieczeństwa, które koi duszę.

Dziękuję Ci, Duchu Święty, że mogę zasypiać ze świadomością,

że czuwa nade mną nie tylko noc, ale i Twoja moc.

Dziękuję, że nie ma takiego mroku, którego Twoje światło nie potrafiłoby rozproszyć.

Dziękuję, że Twoja ochrona nie trwa chwilę, ale całą noc, cały dzień i całe życie.

A w następnej części modlitwy…

złożymy w Twoje ręce, Duchu Święty, nie tylko naszą ochronę,

ale też nasze serca w pełnym akcie wdzięczności,

aby każdy oddech stał się hymnem chwały za to, że jesteś z nami na zawsze.

SEKCJA 6 – Modlitwa wdzięczności za obecność Ducha Świętego

Duchu Święty, teraz, kiedy moje serce jest już ciche,

a myśli zostały ukojone Twoim pokojem,

przychodzę, aby podziękować Ci za wszystko, co czynisz –

nie tylko dziś, ale przez całe moje życie.

Dziękuję Ci za to, że nawet wtedy, gdy o Tobie zapominam,

Ty nie zapominasz o mnie.

Za to, że jesteś moim Nauczycielem,

który w delikatny, ale wyraźny sposób prowadzi mnie w stronę dobra.

Dziękuję Ci za ochronę, którą rozciągasz nade mną i nad moją rodziną.

Za niewidzialne interwencje, kiedy niebezpieczeństwo było blisko,

a ja mogłam nawet tego nie zauważyć.

Za chwile pokoju po burzy,

za cichą siłę, która pozwala wstać po trudnym dniu.

Duchu Święty, dziękuję za Twoje światło,

które rozprasza ciemności moich wątpliwości.

Dziękuję za Twoje napomnienia, które chronią mnie przed złym wyborem.

Dziękuję za Twoje natchnienia, które prowadzą mnie do czynienia dobra,

nawet wtedy, gdy wydaje się, że nie mam już sił.

Dziękuję Ci za każdy moment,

w którym poczułam Twoją obecność tak wyraźnie,

że wiedziałam, iż nie jestem sama.

Za każdy uśmiech bliskiej osoby,

który był odpowiedzią na moją modlitwę.

Za każdą rozmowę, która przyniosła pojednanie i pokój.

Duchu Święty, wiem, że wiele rzeczy w moim życiu

jest owocem Twojego działania,

nawet jeśli nie zawsze to dostrzegam.

Dlatego dzisiaj, w tej wieczornej modlitwie,

chcę powiedzieć:

„Bądź uwielbiony w moim życiu – zawsze”.

Pragnę, aby każdy mój dzień, każda moja decyzja,

każde moje słowo i każdy mój gest

były odblaskiem Twojej obecności we mnie.

A gdy przyjdą chwile trudne,

chcę pamiętać, że Ty jesteś źródłem siły, której nic nie pokona.

Dziękuję Ci, Duchu Święty, za dar modlitwy,

która jest jak rozmowa z najlepszym Przyjacielem.

Za to, że mogę Ci powiedzieć wszystko,

bez lęku, że zostanę odrzucona.

Za to, że w Twoich oczach jestem zawsze ukochanym dzieckiem Boga.

Proszę, aby ta wdzięczność, którą dziś odczuwam,

nie skończyła się wraz z ostatnim słowem tej modlitwy.

Niech przeniknie mój sen, a potem każdy dzień, który nadejdzie.

Niech stanie się postawą serca,

które umie dostrzegać dobro nawet w małych rzeczach.

Duchu Święty, dziś wieczorem składam Ci wszystko,

co mam i czym jestem –

moje myśli, moje plany, moje obawy i moje nadzieje.

Niech będą one w Twoich dłoniach narzędziem do czynienia dobra.

A gdy przyjdzie noc i cisza stanie się głębsza,

niech Twoje światło będzie nad moim domem jak gwiazda,

która nigdy nie gaśnie.

Niech Twój pokój otuli mnie jak ciepły płaszcz,

a Twoja obecność niech stanie się moim najpewniejszym schronieniem.

Dziękuję Ci, Duchu Święty,

że mogłam dziś wieczorem spędzić ten czas w Twojej obecności.

Że wysłuchałeś każdego słowa,

nawet tego niewypowiedzianego, które kryje się w głębi serca.

Bądź uwielbiony teraz i na wieki,

w moim życiu, w mojej rodzinie i w całym świecie.

Niech Twoja chwała rozlewa się wszędzie tam,

gdzie jest ciemność, lęk i brak nadziei.

Duchu Święty, prowadź nas, chroń nas i napełniaj nas swoim pokojem

teraz, jutro i zawsze. Amen.

Błogosławieństwo na spokojną noc

Duchu Święty, nasz Pocieszycielu i Obrońco,

na zakończenie tej modlitwy pragnę prosić Cię o Twoje błogosławieństwo dla mnie,

dla mojej rodziny i dla wszystkich, którzy wspólnie trwają teraz w modlitwie.

Niech Twoje światło rozproszy każdy cień,

który próbuje wejść do naszego serca.

Niech Twój pokój wypełni nasz dom,

a Twoja moc niech będzie nad nami jak dach,

który chroni przed burzą.

Duchu Święty, pobłogosław nasze myśli,

aby zasypiały w ciszy i zaufaniu.

Pobłogosław nasze serca,

aby biły w rytmie miłości Boga.

Pobłogosław nasze sny,

aby były wolne od lęku i pełne nadziei.

Niech Twoja obecność czuwa przy naszym łóżku,

tak jak matka czuwa przy swoim dziecku.

Niech Twój anioł stanie u naszych drzwi,

aby strzec nas od wszystkiego, co mogłoby nas zaniepokoić.

Niech każda godzina tej nocy będzie przesycona Twoją łaską.

A teraz, w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego,

udzielam Ci błogosławieństwa na spokojny sen:

Niech Pan błogosławi Twój dom,

niech strzeże Twoje serce,

niech obdarzy Cię pokojem,

który przewyższa wszelki rozum.

Śpij dziś w pokoju,

wiedząc, że nad Tobą rozpostarte są skrzydła Bożej opieki,

a Duch Święty czuwa nad każdym Twoim oddechem.

Amen.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.