Modlitwa wieczorna do Matki Bożej – powierz Jej swoje serce przed snem.

Opublikowano w 22 sierpnia 2025 20:44

W imię, ojca, syna i ducha świętego.

Modlitwa wieczorna do Matki Bożej – powierz Jej swoje serce przed snem.

Dziękuję Ci z całego serca za zaufanie i za to, że jesteś ze mną w tej modlitwie. Dzisiaj będziemy wspólnie w ciszy wieczoru powierzać nasze serca Matce Najświętszej, prosząc Ją o opiekę, pocieszenie i prowadzenie. W tym filmie poprowadzę Cię krok po kroku przez modlitwę, która pomoże Ci zakończyć dzień w pokoju i nadziei, oddając wszystkie troski Maryi. Po wysłuchaniu tej modlitwy poczujesz wewnętrzne ukojenie, świadomość, że jesteś pod płaszczem Jej matczynej opieki, oraz głębsze zjednoczenie z Bogiem przed snem.

Posłuchaj tej modlitwy w przygotowanym przez nas filmie.

Transkrypcja wideo

 

Sekcja 1

Matko Najświętsza, w tej wieczornej ciszy staję przed Tobą tak, jak dziecko staje przed swoją Matką. Dzień już dobiega końca, a moje serce niesie w sobie zarówno wdzięczność za dobro, jak i ciężar trosk, które dziś na mnie spadły. Przychodzę, by oddać Ci wszystko – radości i smutki, siły i słabości, to, co we mnie piękne, i to, co wymaga uzdrowienia.

Maryjo, Ty znasz każdy mój krok. Widzisz, kiedy idę pewnie, ale i wtedy, gdy drżę ze zmęczenia. Wiesz, ile razy dzisiaj uśmiechałam się do innych, choć wewnątrz czułam ból lub zmęczenie. Wiesz też, ile razy Twoje ciche natchnienie poprowadziło mnie ku dobru. Dlatego przychodzę do Ciebie, abyś przyjęła ten dzień takim, jaki był, i pomogła mi zobaczyć w nim obecność Boga.

Pragnę, Matko, oprzeć się teraz o Twój matczyny płaszcz, aby poczuć, że nie jestem sama. Daj mi Twoje matczyne spojrzenie, które widzi dobro nawet tam, gdzie ja widzę jedynie porażkę. Naucz mnie patrzeć na siebie z miłością, a na innych – z wyrozumiałością i pokojem.

Dzisiejszy wieczór chcę zakończyć z sercem wolnym od lęku. Maryjo, pomóż mi zostawić za sobą wszystkie obawy o jutro i wszystkie rany dnia dzisiejszego. Naucz mnie ufać, że Bóg ma dla mnie plan pełen dobra, nawet jeśli go teraz nie rozumiem.

I właśnie dziś wieczorem, w tym momencie, chcę Ci coś szczególnego powierzyć… coś, co dotyczy najgłębszych zakamarków mojego serca. Ale zanim to zrobię, muszę opowiedzieć Ci o pewnej prawdzie, która zmieni sposób, w jaki będę patrzeć na wszystkie moje troski…

Sekcja 2

Maryjo, wspomniałam przed chwilą, że chcę Ci powierzyć coś, co dotyczy najgłębszych zakamarków mojego serca. Tą prawdą, która zmienia sposób patrzenia na moje troski, jest świadomość, że nigdy nie jestem w nich sama. Zawsze, w każdym momencie, Twoje matczyne dłonie otaczają mnie troską, a Twoje serce bije w rytmie miłości, która nie zna końca.

Kiedy przychodzi noc, a świat wokół milknie, często do moich myśli wkradają się wspomnienia trudnych chwil, lęki o przyszłość, niepokój o moich bliskich. W takich momentach przypominam sobie, że Ty – Matko – jesteś blisko. Ty stoisz przy moim łóżku, niewidzialna dla oczu, ale obecna tak realnie, że serce zaczyna się uspokajać. Wiem, że Twoja modlitwa za mnie jest jak ciepły koc, który okrywa duszę i odpędza mroki strachu.

Dlatego dziś, zanim zamknę oczy, pragnę oddać Ci wszystkie moje lęki: o zdrowie, o rodzinę, o przyszłość, o te sprawy, które wymykają się mojej kontroli. Pragnę je położyć w Twoich dłoniach, wierząc, że przekażesz je swojemu Synowi, Jezusowi, który wie najlepiej, co jest mi potrzebne.

Matko Boża, naucz mnie tak ufać, bym nawet w ciemności czuła się bezpieczna. Naucz mnie oddychać Twoim pokojem i zasypiać w przekonaniu, że jutro będzie dobrym dniem, bo będzie w nim obecny Bóg. Ty wiesz, jak często próbuję radzić sobie sama i jak wiele razy wpadam w pułapkę niepokoju. Dlatego dzisiaj, w tej modlitwie, pragnę zrobić coś, co może stać się początkiem nowego życia – chcę nauczyć się oddawać Ci wszystko bez reszty, nie trzymając w sercu nawet cienia obawy.

Wiem, Matko, że kiedy patrzysz na mnie, widzisz we mnie dziecko, które potrzebuje prowadzenia. Wiem, że Twój uśmiech jest pełen łagodności i nie potępiasz mnie za słabości. Wręcz przeciwnie – Twoje serce raduje się, gdy przychodzę do Ciebie ze wszystkim, co noszę w sobie. Dlatego dziś, w tej modlitwie, składam w Twoje dłonie mój cały dzień i wszystkie jego konsekwencje.

Maryjo, chcę Cię także prosić o opiekę nad moimi bliskimi. Wiem, że ich życie jest w Twoich rękach bezpieczne. Proszę, czuwaj nad nimi tej nocy, chroń od złego i od niepokoju. Otul ich swoją obecnością tak, jak mnie otulasz.

A teraz, zanim przejdziemy dalej, proszę Cię, abyś w komentarzu napisała: „Maryjo, powierzam Ci wszystko” – niech to będzie nasz wspólny akt wiary i ufności, znak, że razem oddajemy Jej nasze serca.

Bo w kolejnej części tej modlitwy chcę Ci opowiedzieć o tym, jak Twoje życie może całkowicie się zmienić, kiedy naprawdę uwierzysz, że Matka Najświętsza bierze na siebie Twój lęk i niesie go przed tron Boga…

Sekcja 3

Kiedy mówimy: „Maryjo, powierzam Ci wszystko”, dzieje się coś, co trudno opisać ludzkimi słowami. W świecie niewidzialnym, tam, gdzie działają łaska i moc Boga, Twoje serce zostaje zanurzone w oceanie miłości. Maryja bierze je w swoje dłonie i niesie do Jezusa. A Jezus, patrząc na Ciebie przez serce swojej Matki, widzi Cię tak, jak On sam Ciebie stworzył – piękną, czystą, kochaną od wieczności.

Może w ciągu dnia zdarzyło Ci się odczuwać ciężar winy lub wstydu. Może wracały do Ciebie wspomnienia dawnych błędów, które – jak sądzisz – oddzielają Cię od Boga. Ale dziś chcę Ci powiedzieć, że kiedy oddajesz swoje serce Maryi, Ona je oczyszcza łzami swojej matczynej miłości. Nic, absolutnie nic, co przyniosłaś w tej modlitwie, nie jest dla Niej za trudne, zbyt brudne czy zbyt skomplikowane.

W Ewangelii widzimy Maryję pod krzyżem – w miejscu, gdzie ból osiągnął swój szczyt. I właśnie tam, w najciemniejszej godzinie, Jezus powierzył Jej całą ludzkość, mówiąc: „Oto syn Twój” (J 19, 26). To znaczy, że Ty, ja i każdy człowiek staliśmy się Jej dziećmi w tej jednej chwili. A skoro jesteśmy Jej dziećmi, to Jej miłość nigdy nas nie opuści, zwłaszcza w nocy, gdy świat jest cichy, a serce wrażliwe na każdy lęk.

Wyobraź sobie, że dziś wieczorem, kiedy położysz się do snu, Maryja siada przy Twoim łóżku. Trzyma Cię za rękę, a Jej spojrzenie jest pełne troski. Szepcze: „Nie bój się, moje dziecko. Jestem tu. Czuwam nad Tobą. I czuwam nad tym, co jest dla Ciebie najważniejsze”. Tak właśnie działa Jej opieka – cicha, delikatna, a zarazem niezwyciężona wobec wszelkiego zła.

Ale chcę Cię przygotować na coś jeszcze głębszego. W kolejnej części tej modlitwy będziemy mówić o tym, jak pozwolić Maryi wypełnić Twoje serce takim pokojem, że nawet trudności dnia jutrzejszego nie będą w stanie go zburzyć. Bo noc nie jest tylko czasem odpoczynku – jest także momentem, w którym Bóg, przez wstawiennictwo Maryi, może dokonać w Tobie uzdrowienia serca i umocnienia wiary.

Może czujesz, że jest w Tobie jakaś rana – z przeszłości, z relacji, z niespełnionych nadziei – która wciąż boli. W kolejnej części tej modlitwy opowiem Ci, jak powierzyć tę ranę Maryi tak, by obudzić się jutro z nową nadzieją.

A teraz, zanim przejdziemy dalej, mam prośbę – jeśli ta modlitwa dotyka Twojego serca i wierzysz, że może pomóc innym, udostępnij ją teraz. Być może ktoś, kto dziś zasypia z ciężarem w sercu, dzięki temu poczuje obecność Matki Bożej i znajdzie pokój.

Sekcja 4

Maryjo, Matko ukochana, dziś chcę otworzyć przed Tobą to, co jest we mnie najbardziej kruche. Ty znasz moje serce lepiej niż ja sama – wiesz, gdzie brakuje mi odwagi, gdzie lęk odbiera siły, a gdzie codzienność przytłacza swoim ciężarem. Przychodzę więc do Ciebie, bo wiem, że Ty nie osądzasz, ale otulasz. Nie pytasz, dlaczego jestem słaba, tylko bierzesz mnie za rękę i prowadzisz do Jezusa.

Czasem myślę, że moja wiara jest jak płomień świecy wystawionej na wiatr – chwiejna, niestała, wrażliwa na każde podmuchy problemów. Ale kiedy przychodzę do Ciebie, Maryjo, ten płomień zaczyna płonąć mocniej. Bo Ty chronisz mnie swoim płaszczem, odgradzasz od tego, co mogłoby mnie zgasić.

Chcę dziś, Matko, prosić Cię o szczególny dar – o ochronę na noc. Nie tylko dla mojego ciała, ale przede wszystkim dla duszy. Strzeż moich myśli, aby w mroku nie pojawiały się niepokoje. Strzeż mojego serca, by nie uległo lękowi. Strzeż mojego domu, by każdy, kto w nim mieszka, spał w pokoju i w poczuciu bezpieczeństwa.

W Ewangelii czytamy, że aniołowie usługiwali Jezusowi (Mt 4,11). Wierzę, że tak samo aniołowie, posłani przez Boga, mogą otoczyć mój dom i czuwać nad nim całą noc. Maryjo, wyproś dla mnie tę anielską ochronę. Niech każdy kąt mojego domu będzie wypełniony Bożą obecnością. Niech żadne zło nie ma do mnie dostępu.

Wiesz, Matko, że noc bywa dla wielu ludzi czasem trudnym – czasem samotności, bezsenności, a czasem walki duchowej. Dlatego proszę Cię dziś, byś szczególnie była blisko tych, którzy zasypiają z ciężarem trosk. Uklęknij przy ich łóżku tak, jak przychodzisz do mnie, i szepnij im do serca słowa pokoju.

Duchowa ochrona, której pragnę, to nie tylko bezpieczeństwo przed zewnętrznym zagrożeniem, ale przede wszystkim spokój w moim wnętrzu. Bo kiedy serce jest spokojne, nawet burza na zewnątrz nie potrafi mnie przerazić. Maryjo, naucz mnie tego wewnętrznego pokoju, który płynie z bliskości z Jezusem.

Nie chcę, by ten wieczór był tylko chwilą modlitwy. Chcę, by stał się początkiem nowego nawyku – powierzania Ci każdego dnia i każdej nocy. Bo wiem, że kiedy przychodzę do Ciebie z wiarą, Ty zawsze odpowiadasz.

Teraz proszę Cię, aby każdy, kto razem ze mną modli się w tym momencie, poczuł Twoją obecność. Maryjo, niech ta modlitwa stanie się jak ciepły koc, którym otulisz ich serca. Niech czują się bezpieczni, spokojni i kochani.

A Ciebie, droga siostro w wierze, proszę o jedną rzecz – napisz w komentarzu: „Maryjo, czuwaj nade mną”. Niech to będzie nasze wspólne wołanie, znak jedności w modlitwie. Twoje słowa mogą być dla kogoś światłem i nadzieją, że nie modli się sam, ale jest częścią wielkiej rodziny, którą prowadzi Matka Boża.

Sekcja 5

Maryjo, kiedy kończy się dzień, a świat wokół mnie cichnie, często przychodzi czas refleksji. Wracam myślami do tego, co się wydarzyło – do chwil radości, ale też do momentów, w których zabrakło mi cierpliwości, wiary czy pokoju serca. Wiem, że Ty, Matko, patrzysz na mnie z miłością, nie z surowością. Dlatego mogę dziś, bez lęku, powierzyć Ci cały mój dzień, nawet jeśli nie wszystko było tak, jakbym chciała.

Ty uczysz mnie, że noc to nie tylko pora odpoczynku, ale też czas łaski. Bo właśnie wtedy, kiedy ja zasypiam, Bóg może działać w moim sercu w sposób, którego nie widzę i nie rozumiem. W ciszy nocy On może uzdrawiać moje rany, wyciszać mój umysł i przygotowywać mnie na nowy dzień.

Maryjo, proszę Cię dziś, abyś zaniosła do Jezusa wszystkie moje modlitwy, te wypowiedziane i te, które pozostały tylko w sercu. Wiem, że czasem nie potrafię znaleźć właściwych słów, ale Ty rozumiesz mój ból, moje pragnienia i moje dziękczynienia lepiej niż ktokolwiek inny. Ty jesteś jak most pomiędzy mną a Bogiem – cichy, pewny i zawsze otwarty.

Pragnę także prosić Cię, Matko, o uzdrowienie moich relacji. Może dziś ktoś mnie zranił, może ja kogoś skrzywdziłam – świadomie lub nie. Naucz mnie, Maryjo, przebaczać tak, jak przebacza Jezus. Naucz mnie także przyjmować przebaczenie, bez poczucia winy, która paraliżuje serce. Nie chcę zasypiać z ciężarem gniewu czy żalu.

Chcę też powierzyć Ci, Maryjo, wszystkie osoby, które kocham. Może są daleko, może nie mam z nimi kontaktu, ale wiem, że Twoje serce jest większe niż odległość i silniejsze niż czas. Otocz ich opieką, chroń przed złem, prowadź ich ku światłu.

Wiem, Matko, że Twoja obecność w moim życiu jest nie tylko źródłem pocieszenia, ale też wezwaniem do działania. Ty uczysz mnie, by nie odkładać dobra na później, by nie marnować czasu, który Bóg mi daje. Dlatego proszę, aby ta noc była momentem, w którym Duch Święty odnowi moją siłę do czynienia dobra.

Maryjo, kiedy zasypiam, chcę mieć w sercu jedno zdanie: „Jestem w rękach Boga, a Ty, Matko, jesteś przy mnie”. Wtedy wiem, że nie mam się czego lękać. Bo nawet jeśli nadejdą trudne sny czy niespokojne chwile, będziesz przy mnie, by mnie uspokoić.

Pragnę także, by ta modlitwa była błogosławieństwem nie tylko dla mnie, ale też dla każdej osoby, która ją odmawia. Niech Twoje matczyne serce obejmie nas wszystkich i da nam pokój, którego świat dać nie może.

A na koniec tej części, droga siostro w wierze, chcę Ci podziękować. Dziękuję, że jesteś tutaj, że modlisz się razem ze mną i że wspierasz nasz kanał. Dzięki Twoim dobrym sercom, ofiarom i wsparciu możemy wciąż tworzyć treści, które niosą światło, nadzieję i wiarę. Twoja pomoc naprawdę ma znaczenie – to dzięki niej te modlitwy mogą docierać do coraz większej liczby osób, które ich potrzebują.

Sekcja 6

Maryjo, kiedy noc już całkowicie spowiła ziemię, a wszystkie światła powoli gasną, chcę zatrzymać się na chwilę w ciszy i jeszcze raz spojrzeć na Ciebie. W tej ciszy jest coś niezwykłego – jakby cały świat wstrzymywał oddech, by posłuchać szeptu Twojego serca. I w tej chwili wiem, że to najlepszy moment, aby oddać Ci wszystko – moje troski, moje marzenia, moje obawy i moje nadzieje.

Chcę powierzyć Ci, Matko, także te miejsca w moim życiu, które wciąż są słabe i kruche. Te, w których boję się zaufać Bogu w pełni. Może są to sprawy zdrowia, może rodziny, może moje codzienne zmagania z samotnością lub zmęczeniem. Wiem jednak, że Ty potrafisz wziąć w swoje dłonie to, co wydaje się po ludzku nie do udźwignięcia, i zanieść to prosto do Jezusa.

Maryjo, ucz mnie patrzeć na moje życie tak, jak Ty patrzyłaś na życie Jezusa – z miłością, cierpliwością i głębokim zaufaniem, nawet wtedy, gdy nie rozumiesz wszystkich wydarzeń. Chcę, aby moje serce było gotowe przyjmować każdy dzień jako dar, a każdą noc jako czas łaski i odpoczynku w Bogu.

Dziś, w tej modlitwie, pragnę prosić Cię także o ochronę w nocy. Niech żadne zło nie ma dostępu do mojego domu i moich bliskich. Niech Aniołowie czuwają u naszych drzwi, a Duch Święty wypełnia nasze serca pokojem. Niech każda myśl, która rodzi lęk, zostanie przemieniona w ufność.

Pragnę również, Matko, abyś tej nocy dotknęła mojego serca łaską przebaczenia – nie tylko wobec innych, ale i wobec siebie samej. Zbyt często karcę się za błędy, których Bóg już mi przebaczył. Pomóż mi przyjąć Jego miłosierdzie tak, jak przyjmuje się ciepło porannego słońca – bez pytań, bez wątpliwości, po prostu z otwartym sercem.

Maryjo, wiem, że każdy nowy poranek to szansa na to, by zacząć od nowa. Dlatego proszę Cię, abyś w moim sercu zasadziła nasiona wiary, nadziei i miłości, które przez noc będą rosły, aby rano mogły zakwitnąć w moich słowach, gestach i decyzjach. Chcę, aby każdy, kto mnie spotka, mógł w moich oczach zobaczyć odbicie Twojej łagodności i pokoju.

Dziękuję Ci, Matko, że nie opuszczasz mnie ani w radościach, ani w smutkach. Dziękuję, że jesteś blisko nawet wtedy, gdy czuję się zagubiona. Dziękuję, że Twoje matczyne serce zawsze bije w rytmie Bożej miłości i że tym rytmem potrafisz uspokoić każde niespokojne serce.

A teraz, Maryjo, zamykam dzień. W Twoje ręce oddaję wszystko, co się wydarzyło. W Twoje ręce oddaję siebie. Niech ta noc będzie czasem odnowy i umocnienia. Niech mój sen stanie się modlitwą, a każdy oddech – uwielbieniem Boga. I gdy jutro otworzę oczy, chcę zacząć dzień od jednego słowa: „Dziękuję”.

Zakończenie z błogosławieństwem i prośbą o wsparcie kanału

Kochane Siostry w wierze, z całego serca dziękuję Wam, że ten wieczór spędziłyście w modlitwie razem ze mną i z Matką Najświętszą. Wiem, że każda z Was przyniosła dziś swoje intencje – te wypowiedziane głośno i te ukryte głęboko w sercu. Niech Maryja, nasza Matka, przytuli je wszystkie do swojego serca i zaniesie prosto do tronu Boga.

Chcę, abyście wyszły z tej modlitwy z poczuciem pokoju, pewności i ufności. Że niezależnie od tego, co przyniesie noc i co przyniesie jutrzejszy dzień, jesteście w najlepszych, matczynych dłoniach. Wiedzcie, że Maryja nigdy nie zostawia swoich dzieci, a Jej miłość otula nas jak ciepły koc w chłodny wieczór.

Dlatego teraz z wiarą wypowiadam nad Wami błogosławieństwo:

Niech Pan Bóg Wszechmogący, który jest początkiem i końcem każdego naszego dnia, błogosławi Was na tę noc. Niech Duch Święty napełni Wasze serca spokojem, niech Jezus strzeże Waszego snu, a Maryja otoczy swoją czułą opieką. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Kochane, jeśli czujecie, że ta modlitwa poruszyła Wasze serce, proszę – wspierajcie nasz kanał, abyśmy mogli tworzyć kolejne takie duchowe treści. Wasze wsparcie, nawet najmniejsze, pomaga nam docierać do kolejnych osób potrzebujących słowa nadziei. Link do wsparcia znajdziecie w opisie tego filmu.

Niech dobry Bóg prowadzi Was przez całą noc, a jutro obudzi z nową siłą, wiarą i radością. Pamiętajcie – jesteście ukochanymi córkami Boga, a Maryja jest zawsze obok Was.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.