Każdego dnia, o poranku, niebo i piekło walczą o Twoje serce… Dziś zdecydujesz, komu je oddasz.”
To jest „Modlitwa poranna do Anioła Stróża: Poproś Go o mądrość i siłę na nowy początek”.
Dziękuję Ci za wiarę i za to, że w tym poranku szukasz światła, a nie ciemności.
W tym nagraniu wspólnie staniemy u progu nowego dnia, powierzając go naszemu Aniołowi Stróżowi – temu, który został posłany przez samego Boga, by nas prowadzić, chronić i inspirować.
Razem poprosimy Go o mądrość, która pozwoli rozpoznać dobro w gąszczu pokus, i o siłę, która pomoże Ci przejść przez dzisiejsze trudności z podniesioną głową i sercem pełnym pokoju.
Po wysłuchaniu tej modlitwy poczujesz, że Twój dzień został umocniony obecnością Bożego wysłannika, a Twoje myśli i serce są bezpieczne w rękach Tego, który nigdy nie śpi.
Posłuchaj tej modlitwy w przygotowanym przez nas filmie.
Transkrypcja wideo
SEKCJA 1 – PRZYWOŁANIE ANIOŁA STRÓŻA NA PORANEK
Aniele Stróżu mój, posłany do mnie przez Ojca Światłości, staję przed Tobą w ten nowy poranek, z sercem otwartym i gotowym przyjąć Twoje prowadzenie. Ty, który widzisz więcej niż moje oczy mogą zobaczyć, i znasz drogi, których jeszcze nie przeszłam, proszę, otocz mnie dziś swoją niewidzialną tarczą. W świecie, w którym mrok potrafi zakraść się nawet w jasny dzień, bądź moim wiernym towarzyszem, nie odstępując mnie ani na krok.
Święty Ojciec Pio powiedział: „Wierzcie mi, że wasz Anioł Stróż modli się za was, nigdy was nie opuszcza, nawet jeśli wy sami o nim zapominacie.” Dlatego dziś chcę pamiętać. Chcę zacząć ten dzień od świadomego zwrócenia się ku Tobie, mój Aniele, abyś trzymał mnie blisko Boga, nie pozwalając, by moje serce zboczyło w stronę egoizmu, gniewu czy rozpaczy.
Przychodzę do Ciebie z prostą prośbą – bądź przy mnie, kiedy będę podejmować decyzje, gdy będę stawać przed ludźmi, którzy mogą mnie zranić lub wzmocnić. Podsuń mi słowa, które budują, a zabierz z ust te, które mogłyby zranić. Ucz mnie mądrości cichej i pokornej, tej, która rodzi się w ciszy modlitwy, a nie w hałasie świata.
O poranku, kiedy pierwsze promienie słońca przecinają ciemność, przychodzę do Ciebie, abyś i w moim wnętrzu rozpalił światło, które od Ciebie pochodzi. Niech każdy mój gest będzie świadectwem tego, że jestem prowadzona przez rękę posłańca Boga.
Ale wiem też, Aniele, że dziś przyjdą chwile próby. Czasem pojawią się nie w postaci wielkich bitew, ale w małych pokusach – w słowach, które chciałabym wypowiedzieć w gniewie, w myślach, które mogą zatruć serce. Dlatego już teraz, zanim wstanę od tej modlitwy, powierzam Ci każdą sekundę mojego dnia. Ty wiesz, jakie momenty będą najtrudniejsze…
I właśnie o tych momentach chcę Ci opowiedzieć, ale zanim to zrobię, muszę powiedzieć Ci coś, co jest kluczem do dzisiejszej modlitwy…
SEKCJA 2 – ODDANIE CHWIL PRÓBY ANIOŁOWI STRÓŻOWI
Aniele Stróżu, wiesz, że moje dni składają się z wielu drobnych chwil, które jak perły nawlekane są na nić czasu. W każdej z nich kryje się wybór – czy pójdę drogą światła, czy pozwolę, by cień przesłonił moje serce. Czasem te chwile przychodzą nagle, bez zapowiedzi. Czasem wydają się błahe, a jednak mają moc zmienić mój dzień – a nawet całe życie.
Dlatego dziś, u progu nowego poranka, powierzam Ci wszystkie moje decyzje. Proszę, pochyl się nade mną, gdy stanę w obliczu pokusy, by wybrać łatwą drogę kosztem prawdy. Szeptaj do mojego serca słowa odwagi, kiedy będę chciała uciec od trudnego zadania, które jednak jest moim powołaniem. Chroń moją duszę przed tym, co subtelne i podstępne – przed zniechęceniem, które odbiera siły, i przed smutkiem, który zamyka na miłość.
Panie Boże, Ty w swojej mądrości posłałeś mi tego Anioła, abym nie była sama. Dlatego, Aniele, bądź dziś moim lustrem – pokazuj mi, jak patrzy na mnie Bóg, abym nie oceniała siebie według miary świata. W chwilach, gdy poczuję się mała i bez znaczenia, przypominaj mi, że jestem umiłowanym dzieckiem Najwyższego, a każdy mój oddech jest świadectwem Jego troski.
Aniele Stróżu, daj mi mądrość rozróżniania – abym wiedziała, kiedy mówić, a kiedy milczeć, kiedy działać, a kiedy cierpliwie czekać. Naucz mnie widzieć dobro tam, gdzie inni widzą tylko przeszkody, i wierzyć w ludzi nawet wtedy, gdy ich serca wydają się zamknięte.
Dziś proszę Cię również, abyś bronił moich myśli. Bo wiem, że wiele bitew toczy się w ciszy umysłu, gdzie nikt poza Tobą i Bogiem nie ma dostępu. Gdy wkradną się myśli o zwątpieniu, o tym, że nie dam rady – odsuń je ode mnie. Nie pozwól, by zakorzeniły się w moim sercu.
Aniele Stróżu, dzisiaj potrzebuję Twojej siły nie tylko w chwilach jawnego zagrożenia, ale również w tych, które wyglądają zwyczajnie – w rozmowie z sąsiadką, w spojrzeniu na członka rodziny, w chwili, gdy będę wykonywać codzienne obowiązki. Bo wiem, że to w takich momentach najłatwiej zgubić czujność, a właśnie wtedy diabeł podsuwa niecierpliwość, obojętność i brak miłości.
Pragnę też, abyś uczył mnie mądrości, która płynie z cierpliwości. Kiedy coś nie będzie szło po mojej myśli, przypominaj mi, że Bóg działa w czasie doskonałym, a opóźnienia często są Jego sposobem na uchronienie mnie od czegoś gorszego.
Aniele mój, stojący u boku, dziś pragnę, byś to Ty pomagał mi stawiać każdy krok. Wiem, że czasem będziesz musiał mnie zatrzymać, a czasem popchnąć do przodu – bądź moim przewodnikiem.
Dlatego teraz, kiedy ta modlitwa płynie z mojego serca, proszę każdego, kto modli się razem ze mną – proszę, napisz w komentarzu „Aniele, prowadź mnie dziś”, abyśmy wspólnie wyznali naszą ufność w Jego opiekę i wsparcie.
A teraz, Aniele Stróżu, przygotuj moje serce na coś, co wiem, że muszę usłyszeć… Bo jest prawda, która może zmienić nie tylko mój dzisiejszy dzień, ale i całe życie… i o niej opowiem w kolejnej części naszej modlitwy.
SEKCJA 3 – PRAWDZIWA TAJEMNICA PORANKA Z ANIOŁEM STRÓŻEM
Aniele Stróżu, teraz, gdy poranek nabrał pełni swojego światła, pragnę wejść głębiej w to, co wczoraj było dla mnie jedynie przeczuciem – a dziś staje się prawdą, która przenika serce. Chodzi o to, że każdy dzień zaczyna się od niewidzialnej bitwy. Bitwy o mój pokój, moją radość, moje skupienie na Bogu. Ta bitwa nie dzieje się na polu zbrojnym, ale w moich myślach, w mojej duszy, w moich reakcjach na to, co mnie spotyka.
Dlatego, mój wierny Aniele, dzisiaj zapraszam Cię, byś od samego świtu postawił straż przy bramach mojego serca. Niech Twoje skrzydła staną się tarczą, a Twój głos – kompasem. Gdy będę podejmować decyzje, które wydają się drobne – wybór słowa, spojrzenia, gestu – przypominaj mi, że w tych drobiazgach ukrywa się świętość. To właśnie one budują lub burzą mosty między ludźmi.
Aniele mój, chcę Ci dzisiaj zdradzić coś, czego sama długo nie rozumiałam – że nawet najtrudniejszy dzień może stać się błogosławieństwem, jeśli zacznie się od pełnego oddania Bogu. A Ty, mój Stróżu, jesteś tym, który może pomóc mi w tym oddaniu. Jak mówił św. Ojciec Pio: „Bez modlitwy łatwo ulegamy pokusie; modlitwa to broń, która nas broni”. Dziś chcę wziąć tę broń do ręki, a Ty bądź moim towarzyszem w tej walce.
Czuwaj nade mną, kiedy będę stawiać pierwsze kroki poza domem. Może to być zwykłe pójście do sklepu, może rozmowa przez telefon, może spotkanie kogoś na ulicy – ale w każdej z tych sytuacji kryje się szansa, by zasiać dobro lub zasiać niepokój. Spraw, bym wybierała dobro, nawet wtedy, gdy nie będzie to łatwe.
Prowadź mnie, gdy będę spotykać ludzi, którzy niosą w sobie ból. Ucz mnie, jak mówić słowa, które leczą, a nie ranią. Jak patrzeć z miłością, a nie z osądem. I jak milczeć w taki sposób, by milczenie było wyrazem współczucia, a nie obojętności.
Aniele Stróżu, gdy dziś poczuję się zmęczona lub przytłoczona, przypominaj mi, że nie jestem sama. Twoja obecność jest cicha, ale realna. Czasem mogę jej nie czuć, ale wiem, że trwasz u mojego boku. Jesteś jak światło świecy w ciemnym pokoju – może nie rozpraszasz od razu całej ciemności, ale wystarczająco, bym mogła zrobić kolejny krok.
Chcę Ci też powiedzieć, mój Aniele, że oddaję Ci wszystkie moje lęki na dzisiaj. Może pojawią się niepokojące wiadomości, może jakieś nagłe sytuacje – Ty wiesz o nich wcześniej niż ja. Przyjmij je, zanim dotkną mojego serca. Zatrzymaj to, co mogłoby zabrać mi pokój, i wlej do mojej duszy pewność, że Bóg jest większy niż każde zagrożenie.
Dzisiaj proszę Cię też, abyś przypominał mi o wdzięczności. Bo wdzięczne serce to serce silne. Pomóż mi dostrzegać piękno w małych rzeczach – w porannym śpiewie ptaków, w zapachu świeżo zaparzonej kawy, w uśmiechu kogoś bliskiego. Te małe znaki są dowodem, że Bóg troszczy się o mnie w szczegółach.
Aniele Stróżu, w tym poranku chcę złożyć przed Tobą moją gotowość, aby być narzędziem pokoju – wszędzie, gdzie Bóg mnie dziś pośle. A Ty, proszę, otaczaj mnie swoim światłem. Niech każdy, kogo spotkam, poczuje w mojej obecności choć odrobinę Bożej miłości, która płynie przez Twoje posłannictwo.
A teraz, siostro moja w wierze, jeśli ta modlitwa dotknęła Twojego serca, proszę – udostępnij ją, aby inni też mogli poczuć, że ich Anioł Stróż jest blisko. Być może to właśnie Twoje udostępnienie stanie się początkiem czyjegoś pojednania z Bogiem.
SEKCJA 4 – DROGA PRZEZ DZIEŃ POD SKRZYDŁAMI ANIOŁA STRÓŻA
Aniele Stróżu, teraz, kiedy poranek już rozkwitł, a słońce unosi się coraz wyżej na niebie, chcę powierzyć Ci każdą chwilę, która nadejdzie. Ty wiesz, że dzień jest jak rzeka – może być spokojny, ale może też nagle wpaść w rwący nurt, a ja nie wiem, co mnie spotka. Dlatego już teraz proszę: idź przede mną, otwieraj właściwe drzwi i zamykaj te, które mogłyby mnie prowadzić ku złemu.
Chcę, abyś stał się moim przewodnikiem w każdym momencie dzisiejszego dnia. Pomóż mi zachować czujność, bym nie przegapiła Bożych znaków. Czasem Bóg mówi do nas przez spojrzenie drugiego człowieka, przez cichą myśl w sercu, przez wydarzenie, które wydaje się przypadkiem. Naucz mnie słyszeć ten szept, który nie pochodzi z mojej wyobraźni, ale z głębi duszy – tam, gdzie mieszka Duch Święty.
Dzisiaj może czekać mnie wiele spotkań i rozmów. Nie wszystkie będą łatwe. Niektóre mogą wymagać ode mnie cierpliwości większej niż zwykle. Proszę Cię, Aniele, bądź wtedy moim pokojem. Jeśli ktoś podniesie głos, niech Twoje skrzydła osłonią moje serce przed gniewem. Jeśli ktoś będzie potrzebował pocieszenia, niech Twoje światło poprowadzi mnie do odpowiednich słów.
Aniele Stróżu, Ty wiesz, jak często ludzie żyją obok siebie, ale się nie dostrzegają. Pomóż mi dzisiaj naprawdę zobaczyć tych, których spotkam – nie tylko ich twarze, ale ich serca. Spraw, bym potrafiła uśmiechnąć się z miłością, nawet jeśli sama będę zmęczona. Ucz mnie dawać dobro bez oczekiwania na wdzięczność. Bo przecież, jak powiedział św. Jan od Krzyża: „Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości”.
Daj mi siłę, Aniele, abym nie bała się trudnych decyzji. Czasem Bóg stawia nas w miejscu, gdzie musimy wybrać prawdę, choć jest ona kosztowna. Bądź wtedy przy mnie, przypominając mi, że nagroda za wierność jest większa niż chwilowa aprobata świata.
Nie pozwól, aby dzisiejsze obowiązki oderwały mnie od Boga. Nawet jeśli będę zajęta, spraw, by moje serce modliło się w ciszy. Abym podczas gotowania, sprzątania czy pracy myślała o Jego dobroci. Naucz mnie przekształcać codzienność w modlitwę. Bo dzień przeżyty w Bożej obecności nigdy nie jest stracony.
Proszę Cię również, Aniele, byś pomógł mi zauważyć dobro, które inni mi okazują. Czasem tak łatwo jest skupić się na tym, co trudne, że zapominam dziękować. Naucz mnie wypowiadać słowo „dziękuję” z serca, aby każdy, kto mi pomaga, poczuł, że jego gest został zauważony.
Kiedy nadejdą chwile, w których będę musiała stawić czoła własnym słabościom – niech Twoja obecność przypomina mi, że Bóg nigdy nie odwraca się ode mnie. Nawet gdy upadnę, pomóż mi powstać. Niech mój dzień będzie historią powstawania, a nie trwania w ciemności.
Teraz, moja siostro w wierze, proszę – jeśli ta modlitwa porusza Twoje serce, napisz w komentarzu: „Aniele, prowadź mnie dziś”. To będzie Twoje wyznanie wiary i zaufania, a jednocześnie duchowy znak dla innych, że jesteśmy wspólnotą pod skrzydłami Bożej opieki.
SEKCJA 5 – CHODZENIE W ŚWIETLE AŻ DO ZMIERZCHU
Aniele Stróżu, gdy dzień powoli zbliża się ku popołudniu, a słońce zaczyna spoglądać na ziemię łagodniejszym światłem, pragnę, abyś wciąż był przy mnie, tak samo czujny jak o świcie. Wiem, że największe pokusy i próby często przychodzą wtedy, gdy wydaje się, że wszystko jest już bezpieczne. Czasem diabeł nie atakuje nas na początku drogi, ale czeka na moment, w którym jesteśmy zmęczeni, rozproszeni, mniej czujni. Dlatego, Aniele, proszę – strzeż mnie właśnie wtedy.
Bądź moim cieniem w rozmowach, moim światłem w decyzjach, moim ostrzeżeniem w chwilach, gdy droga zaczyna skręcać w stronę tego, co mnie odciąga od Boga. Jeśli będę miała wątpliwości – przypomnij mi słowa, które Matka Boża kierowała do dzieci w Fatimie: „Nie bójcie się, moje Niepokalane Serce będzie waszą ucieczką”. Tak samo niech Twoje skrzydła będą moją ucieczką, gdy zło będzie próbowało przeniknąć do moich myśli.
Aniele, wiesz, że popołudnia często przynoszą obowiązki, które wydają się cięższe niż rano. Ciało staje się słabsze, a serce może łatwiej popaść w zniechęcenie. Proszę Cię więc – przypominaj mi, że każde, nawet najmniejsze zadanie, które wykonuję z miłością, jest zapisem w Księdze Życia. Mycie naczyń, opieka nad wnukami, rozmowa z sąsiadką, która potrzebuje wysłuchać – to wszystko może stać się modlitwą, jeśli będę to czynić z sercem zanurzonym w Bogu.
Chcę, aby moje kroki były dzisiaj tak wyważone, jakbyś prowadził mnie po cienkiej ścieżce na skraju przepaści, bo wiem, że każdy dzień niesie ze sobą wybory, które kształtują wieczność. Dlatego proszę: chroń mnie przed niepotrzebnymi słowami. Powstrzymaj mój język, jeśli miałabym powiedzieć coś, co rani. A jeśli już wypowiem słowo, które mogłoby być ostre, pomóż mi je od razu naprawić – przeprosić, pojednać się, okazać pokorę.
Aniele Stróżu, bądź moim przypomnieniem, że czas płynie szybko i że nie mogę go marnować. Niech popołudniowe godziny będą wypełnione dobrem, nawet jeśli to dobro będzie ukryte przed oczami świata. Ty wiesz, że Bóg widzi w ciszy i nagradza w skrytości.
A gdy w moim sercu pojawi się zmęczenie, pomóż mi spojrzeć na krzyż Jezusa. Niech Jego rany będą dla mnie źródłem siły. Powiedz mi w sercu, tak jak mówiłeś tylu świętym przed wiekami: „Jeszcze jeden krok, jeszcze jeden uczynek miłości, a twoja korona będzie pełniejsza”.
Chcę, aby ten dzień – choć jeszcze się nie skończył – był już pieśnią chwały. Naucz mnie wplatać w codzienność słowa: „Bądź uwielbiony, Boże”, nawet jeśli stoję w kolejce w sklepie, gotuję obiad czy czekam na telefon. Chcę, aby moje życie było nieprzerwaną modlitwą, w której Ty, mój Aniele, jesteś przewodnikiem i świadkiem.
I proszę Cię – czuwaj nie tylko nade mną, ale też nad moimi bliskimi. Wiem, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, ale dzisiaj chcę prosić, byście razem tworzyli nieprzenikniony mur ochrony wokół mojej rodziny. Aby żadne zło, żadna ciemność, żaden lęk nie mógł przedostać się do naszych serc.
Dziękuję Ci, Aniele, że jesteś przy mnie także wtedy, gdy ja o Tobie zapominam. Twoja wierność jest odbiciem wierności Boga – wiernej aż po wieczność.
SEKCJA 6 – RUSZAJ W DROGĘ Z ANIOŁEM PO SWOJEJ STRONIE
Aniele Stróżu, oto stoję u progu kolejnego etapu dzisiejszego dnia. Rano powierzyłam Ci swoje myśli, w południe swoje obowiązki, a teraz chcę wejść w dalszą część dnia z sercem wypełnionym pokojem i odwagą. Wiem, że życie chrześcijanina to nie jest droga bez przeszkód – to jest droga z przeszkodami, które stają się mniejsze, gdy idzie się nią w towarzystwie nieba. Ty, Aniele, jesteś wysłannikiem tego nieba.
Proszę Cię, prowadź mnie tak, abym nie bała się nowych wyzwań. Niekiedy dzień przynosi sytuacje, których się nie spodziewam – rozmowę, która mnie zaskoczy, prośbę o pomoc, której wcześniej nie planowałam, trudność, której się obawiam. W takich chwilach chcę pamiętać, że mam u swego boku nie tylko opiekuna, ale i nauczyciela. Ty uczysz mnie mądrości, która nie jest z tego świata – mądrości łagodnego słowa, cierpliwego milczenia i stanowczej obrony dobra.
Święty Ojciec Pio powiedział kiedyś: „Nigdy nie idziesz sam – twój Anioł Stróż zawsze idzie obok ciebie”. Te słowa są dla mnie dziś źródłem pokoju. Bo jeśli idziesz obok mnie, Aniele, to każdy krok, jaki stawiam, jest otoczony modlitwą i światłem. Każda decyzja może być zanurzona w Bożym planie, jeśli tylko pozwolę Ci szeptać mi do serca wskazówki, które prowadzą prosto ku Prawdzie.
Chcę dziś działać z odwagą, ale nie z pośpiechem. Ty wiesz, Aniele, że czasem największe błędy popełniamy wtedy, gdy pędzimy bez zastanowienia. Dlatego proszę – bądź moim przewodnikiem w rytmie, jaki wyznacza Duch Święty. Jeśli trzeba przyspieszyć – pchnij mnie do działania. Jeśli trzeba poczekać – połóż na moim sercu spokój, który mówi: „Jeszcze nie teraz”.
Chroń mnie także przed tym, co może wydawać się dobrem, a w rzeczywistości jest sprytnie ukrytą pułapką. Diabeł często nie przychodzi w brzydkiej formie, ale pod pozorem piękna i wygody. Dlatego proszę – otwieraj moje oczy na to, co jest prawdziwe, a zamykaj je na to, co fałszywe i zwodnicze.
Aniele Stróżu, gdy będę wchodzić w spotkania z ludźmi, bądź przy mnie. Niech Twoja obecność wypełnia przestrzeń, w której się znajduję. Jeśli w czyimś sercu jest smutek – pomóż mi go dostrzec. Jeśli w czyimś sercu jest złość – naucz mnie reagować pokojem. Jeśli ktoś potrzebuje otuchy – podsuń mi właściwe słowa.
Wiem, że dziś jeszcze wiele mogę zrobić dla Królestwa Bożego, nawet jeśli to będą rzeczy małe. Pomóż mi pamiętać, że Bóg nie patrzy na wielkość czynu, ale na wielkość serca, z jakim został wykonany. Naucz mnie patrzeć na ludzi tak, jak Ty patrzysz – bez uprzedzeń, bez surowych ocen, ale z miłością, która widzi w każdym człowieku odbicie Stwórcy.
Chcę dziś iść przez dzień jak pielgrzym, który wie, że każdy krok jest modlitwą, a każdy gest może być świadectwem. Ty, Aniele, idź przede mną, otwierając drzwi do dobra i zamykając te, które prowadzą ku złu. A gdy będę musiała podjąć trudną decyzję – przypomnij mi, że w każdym wyborze mogę zaprosić Boga, aby to On był moim światłem.
Niech dzisiejszy dzień, niezależnie od tego, co przyniesie, stanie się ofiarą złożoną Bogu w ciszy mojego serca. Ty, mój Aniele Stróżu, przynieś tę ofiarę przed Jego tron i szepnij Mu, że jest ona zrodzona z miłości, wdzięczności i pragnienia wierności.
ZAKOŃCZENIE – BŁOGOSŁAWIEŃSTWO NA DROGĘ I PROŚBA O WSPARCIE
Drogie Siostry w wierze, zanim rozejdziemy się w codzienny trud, pragnę, abyście jeszcze raz poczuły w sercu ciepło Bożej obecności. Niech ten dzień, który rozpoczęłyśmy modlitwą, będzie jak czysta karta, na której Bóg sam zapisze swoje błogosławieństwa.
Proszę Was, byście dziś pamiętały – nie idziecie przez życie same. Nad Waszymi krokami czuwa Anioł Stróż, a nad Waszym sercem – sam Bóg Ojciec, który widzi i rozumie każdą myśl, każdy szept modlitwy, każdą łzę i każdy uśmiech. Powierzcie Mu wszystko: radości i troski, plany i lęki. On zna drogi, którymi powinnyście kroczyć, i da Wam siłę, by przejść nawet przez najciemniejsze doliny.
Niech Pan dotknie dziś Waszego serca pokojem, który nie pochodzi od świata, ale od Niego samego. Niech Jego miłość przeniknie Wasze domy, obejmie Wasze rodziny i napełni Wasze relacje mądrością. Niech każde Wasze słowo będzie jak ziarno dobra, które w swoim czasie wyda piękny owoc.
Z serca błogosławię Wam na ten dzień:
W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego.
Niech Anioł Stróż idzie przed Wami, obok Was i za Wami – jak tarcza, jak przewodnik, jak przyjaciel. Niech Duch Święty podsuwa Wam właściwe myśli, a Maryja, Matka Najczystsza, otula Was płaszczem swojego macierzyństwa.
Dziękuję Wam, że jesteście częścią tej wspólnoty modlitwy. To dzięki Wam ten kanał może istnieć i każdego dnia docierać do kolejnych serc, które potrzebują nadziei i umocnienia. Jeśli czujecie, że ta modlitwa przyniosła Wam pokój lub umocnienie, proszę, rozważcie wsparcie naszego kanału – Wasze datki, choćby najmniejsze, pozwalają nam tworzyć kolejne modlitwy, które dotykają i przemieniają życie.
Idźcie więc w pokoju Chrystusa, z ufnością w sercu i świadomością, że każdy krok jest prowadzony przez Niebo. Niech dzisiejszy dzień będzie świadectwem Waszej wiary, odwagi i miłości.

Dodaj komentarz
Komentarze